"Jutro znów pójdę w góry. Szczyt niejeden zaliczę trudnym
szlakiem.
Zmęczę ciało, myśli leniwe, mózgu nie przesilą.
Czyste powietrze przefiltruje płuca. Nareszcie odetchnę swobodnie."
Zmęczę ciało, myśli leniwe, mózgu nie przesilą.
Czyste powietrze przefiltruje płuca. Nareszcie odetchnę swobodnie."
Góry mamy dookoła nas na co dzień.
Mijamy je w drodze do pracy, szkoły, sklepu.
Wiosną, latem, zimą. Jeden szczyt po prawej, drugi po lewej.
Jednak to nie to samo, co założyć plecak na plecy i ruszyć na szlak,
poczuć je, dotknąć z bliska, zmęczyć nogi i powiedzieć sobie:
JUTRO ZNÓW PÓJDĘ W GÓRY
A jak nie jutro, to może chociaż w następną niedzielę ...
Ostatnia niedziela - Beskid Sądecki - w drodze na Przehybę.
I to są też nasze klimaty :-) uwielbiam górskie wędrówki :-)
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie w góry mieliśmy z mężem kilkaset kilometrów, nie mogliśmy sobie ot tak (bo np. niedziela) pójść na szlak ... dlatego tym bardziej teraz cieszymy się z tej możliwości i takim rodzajem aktywności zarażamy Młodego ...
UsuńUwielbiam te zmęczenie i radość gdy dotrę na szczyt :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, Marta
I te widoki ze szczytu, niejednokrotnie zapierające dech w piersiach...
UsuńA żurek z jajkiem czy naleśniki z serem zjedzone w schronisku to nasz dodatkowy znak rozpoznawczy :)
Ale cudny klimat!!! I te zdjecia-boskie:)
OdpowiedzUsuńuściski
Był moment, że nad naszą wycieczką zawisły chmury i już nas zaczęło moczyć, ale na szczęście na chwilowym deszczyku się skończyło...
UsuńWoW, tradycyjnie piekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńMy mieszkamy rowniez w "gorach" jednak ciagnie nas dalej i dopiero teraz odkrywamy jak pieknie mieszkamy :)
Czasami właśnie nie doceniamy tego co tak naprawdę mamy tuż pod nosem ...
UsuńJak zwykłe pięknie.
OdpowiedzUsuńNic tylko oczy cieszyć i troszkę w serduszu zazdrościć Wam tych pięknych widoków.
Pozdrawiam
My zazdrościmy innym codziennej bliskości nadmorskiej plaży, innym spacerów nad jeziorami czy huku dużego miasta raz na jakiś czas. Z własnego wyboru otaczają nas jednak góry, więc próbujemy z nich korzystać jak najczęściej.
UsuńPiękny jest Beskid Sądecki, i krajobrazowo - i kulturowo ;) A może kiedyś i Beskid Niski odwiedzicie? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy ;)
Beskid Niski zdeptaliśmy kiedyś z mężem we dwójkę, ale to było dawno, oj dawno ...
UsuńMasz rację, czas pokazać i Młodemu te piękne rejony chociaż on pewnie nie zachwyci się tak cerkwiami jak mamusia ...
piękne ujęcia :) ps. dziękuję za wizytę na moim blogu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :)
aparat to nasz nieodłączny element ekwipunku na mniejsze i większe wyprawy,
Usuńujęć zawsze wiele, potem jednak ciężko zdecydować się, które pokazać szerszej publiczności ...
Też mieszkamy w górach i nie wyobrażam sobie mieszkać gdzieś indziej.
OdpowiedzUsuńDaleko od rodziny (w nadmorskie czy podlaskie strony) ale chcieliśmy na południu, w górach, sami TO miejsce wybraliśmy i TU jest nasze pienińskie gniazdko :)
UsuńUwielbiam Twoje górskie kadry. Aaa już w czerwcu będziemy w Bieszczadach, to może jest szansa byśmy zboczyli z drogi i w końcu się spotkały? :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko uda Ci się Alu zboczyć z bieszczadzkiego szlaku i wstąpić na pieniński to koniecznie odezwij się, dawno żeśmy się nie widziały ...
UsuńUwielbiam góry! I co tu dużo mówić-zazdroszczę takiego klimatu na co dzień:-)
OdpowiedzUsuńUściski
Góry na co dzień, nie tylko od święta...
UsuńTo jedno z tych marzeń, które stało się u nas rzeczywistością ...
Nasze tegoroczne góry ciągle przed nami. Ale już zaczynają mi się śnić po nocach ;) Uwielbiam to zmęczenie, radość i zachwyt po dotarciu na szczyt :)
OdpowiedzUsuńOj tak, widoki na górze wynagradzają wysiłek wchodzenia ...
UsuńTu świat nabiera innych barw...
jak zawsze super - prosimy o pokazanie zdjęć z kolejnych wycieczek kochana. Co tu taka cisza? :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda, cisza nie oznacza Beatko, że siedzimy w domu, bo my jak zwykle w ruchu.
UsuńJuż szykuję nowe zdjęcia ... i tu jak zwykle ostatnio, z małym opóźnieniem...
Eh... Powzdycham sobie. <3
OdpowiedzUsuń„Góry, chociaż są niezmienne, to ich smak dla każdego z nas jest inny.
UsuńI to jest najpiękniejsze” (Pawłowski Ryszard)
My wspaniale bawiliśmy się nad morzem i sporo nadmorskich wpisów u mnie dzięki temu powstało :) Ale jednak stwierdziliśmy, że choć morze jest super i miło spędzić nad nim czas, to zdecydowanie na dłuższą metę góry są ciekawsze i z radością wracaliśmy na Szczyt :)
OdpowiedzUsuńU nas mąż pochodzi znad morza, więc każdego roku wakacje u babci to właśnie wakacje nad morzem ... lubimy tam odpocząć, zapomnieć o rzeczywistości, ale na dłuższą metę tak jak wy, wybieramy nasze góry ...
Usuń