"Perfumy igliwia, mchów, pleśni. Czuję. Las czuję! "
Autor nieznany
Uwielbiam ten kojący zapach igliwia, balsamiczną woń żywicy, świeżej trawy i leśnej ściółki.
Zapach ziemi, zwłaszcza w ciepły letni dzień, tuż po deszczu.
Trudno o bardziej intensywną, naturalną nutę,
która nie tylko uspokaja (działa niemal jak lek antydepresyjny),
ale i poprawia samopoczucie.
Nie mamy daleko do lasu.
Jedna dróżka, jeden zakręt i jesteś otoczony jego aromatem z każdej strony,
dlatego też nasze leśne spacery są najczęściej bardzo spontaniczne.
Idziemy na borówki, na grzyby,
szukamy życia pod liśćmi, na korze drzew, w rozkładającym się drewnie,
czy idziemy ot tak, bez specjalnego celu, żeby odpocząć.
I za każdym razem las pachnie inaczej.
Niestety nie uda się go zamknąć w słoiku czy uchwycić w kadry.
To trzeba poczuć samemu :D
Uwielbiam :) Las jest wyjatkowy, zyje swym zyciem....oddycham i calym cialem chlone ten zapach i ta wyjatkowa chwile w lesie. Jest tak dokladnie ja napisalas!!!
OdpowiedzUsuńKtoś kiedyś mądrze powiedział, że las to "miejsce, które działa jak naturalna przychodnia zdrowia, z setkami znakomitych terapeutów" i tego będę się trzymać, choćby uzdrowić miał już sam zapach :)
UsuńWspaniałe zdjęcia syna. Bardzo mi się podobają. Świetny model. Las poczułam!!! Bardzo przyjemny post. Życzę Wam bardzo miłego dnia. :))
OdpowiedzUsuńSyn nam rośnie i coraz trudniej jest go uchwycić w kadry. Na szczęście nie przepadamy za setkami pozowanych zdjęć, wystarczy czasami ukryć się dalej i gdy nie widzi, bawić się w fotografa.
UsuńWasz kadry za każdym razem przenoszą mnie stęsknione na górskie ścieżki. Czuję już ten zapach. Lubię las, ale ten położony wyżej niż nasze okoliczne pachnie jakoś intensywniej :)
OdpowiedzUsuńLas jest dla nas bardzo ważny, dlatego bardzo często w nim bywamy i dużo zdjęć mamy właśnie w lesie czy w drodze do lasu. Cieszę się, że nie tylko dla nas jest on tak bliski, że jest nas więcej.
UsuńAż zamarzył mi się spacer z psem po lesie, mimo później pory ;-)
OdpowiedzUsuńPies jest zawsze dobrym pretekstem do późnego czy porannego spaceru ☺
UsuńWstyd się przyznać, ale cale życie mieszkałam obok lasu, a odwiedzałam go dosłownie raz w roku...
OdpowiedzUsuńMy z kolei z racji miejsca zamieszkania częściej bywamy w lesie niż w galerii handlowej ☺
UsuńJa też lubię las, ale ten mój jakiś taki... ludź na ludziu, ciągle latają psy, które rzucają się na ludzi, kupa na kupie, mnóstwo śmieci. W moim mieście jest mega dużo bloków i wszyscy właśnie do lasu się wybierają w weekendy, o ciszy i ładnych zapach można pomarzyć.
OdpowiedzUsuńMieszkamy na wsi więc pobliskie lasy nie są na szczęście tak zatłoczone chociaż pobliskie szlaki turystyczne już niestety tak, zwłaszcza w sezonie. No i najważniejsze że to tylko kilka kroków od domu ☺
Usuńa ja tak rzadko bywam w lesie.... Fotki cudne !
OdpowiedzUsuńLas to bardzo dobre lekarstwo na smutki i dobre samopoczucie więc tym bardziej każdemu polecamy ☺ A poza tym jest różnorodny w zależności od pory roku, pory dnia i pogody.
UsuńZdjęcia bajeczne jak zawze a las też uwielbiamy choć w tym roku komary są tak męczące amy uczuleni musimy poczekać na wycieczki aż do września jak się zrobi chłodniej
OdpowiedzUsuńKomarów i u nas niestety nie brakuje. Co więcej, kleszczy także. Nie możemy jednak zamknąć się w domu i nie korzystać z dobroci przyrody, które mamy na wyciagnięcie ręki.
UsuńPięknie napisane...
OdpowiedzUsuńDziękuję, jakoś tak lekko mi pisać o lesie ...
UsuńTeż uwielbiam :) Każdy...
OdpowiedzUsuńInaczej las pachnie o poranku, inny zapach spotkasz tuż przed albo po deszczu czy burzy, a co innego poczujesz zimą, gdy dookoła jest tylko śnieg ... albo gdy las wiosną budzi się do życia...
UsuńBędąc u siostry na wakacjach w swoich rodzinnych stronach jeździliśmy codziennie na rowerach do lasu. Wróciły wspomnienia z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńU nas rowerem do lasu ciężej, trzeba troszkę wyczynowo - raz górka, raz dół, jak to w górach. Ale jak Młody był mniejszy, to do lasu często braliśmy sanki i ciągnęliśmy z mężem na zmianę (najlepiej było oczywiście w dół, gdy samemu dosiadało się do dziecka "na gapę").
UsuńUwielbiam zapach grzybów i ich poszukiwania. Lasy mają swój klimat i swoje sekrety <3
OdpowiedzUsuńU nas grzybiarzem jest mąż.
UsuńMy z Młodym o wiele bardziej wolimy zbierać borówki i jeżyny.
Nie ma to jak domowe pierogi z samodzielnie zebranymi owocami leśnymi...
A mnie ten post uświadomił, że moi synowie w swoim 3,5-letnim życiu nie byli w lesie...
OdpowiedzUsuńA ja lata temu uwielbiałam wyprawy na grzyby <3
U nas odwrotnie. Pierwsze spacery Młodego kierowalismy w kuerunku lasu. Co więcej, pierwsze prawdziwe kroki syn stawiał właśnie na leśnej ścieżce.
UsuńMieszkamy w mieście, ale też mamy do lasu zaledwie chwilę.
OdpowiedzUsuńTaka zieleń widoczna z domowego okna bardzo uspokaja,nawet jeśli w danej chwili nie można pójść do lasu.
UsuńTęsknię za lasem. Takim prawdziwym - z mojego dzieciństwa. Kiedy nikt nie obawiał się kleszczy, jadło się jagody i poziomki prosto z krzaczka bez obawy przed bąblowicą... teraz to już nie to samo. Ale przyznaję, że zapach igliwia i żywicy uwielbiam. Dzięki niemu powracają wspomnienia.
OdpowiedzUsuńMy z racji zawodu nie możemy patrzeć na las tylko przez zagrożenia,które tam na nas czyhają. Nie ukrywam jednak,że po powrocie dokładnie się oglądamy i sprawdzamy,czy nie przynieslismy czegoś ze sobą.
UsuńKocham las i wciąż boleję, że ja i dzieci mamy go tak mało na co dzień.w dzieciństwie byłam bardzo częstym gościem w lesie, dzięki tacie i dziadkowi.
OdpowiedzUsuńDopiero co przeczytałam artykuł w gazecie wyborczej albo wysokich obcasach nt lasu i dzieci. Podobno kiedy rodzice wiedzą, że szykuje się wycieczka do lasu to nie puszczają dzieci do szkoły. Ze strachu 😱
A zdjęcia są takie piękne i klimatyczne, że aż wam zazdroszczę 🙂
UsuńArtykuł z GW i naszą uwagę przykuł i przyznam, zasmucił. Jeszcze chwila, a niektóre dzieci nie tylko wsi nie będą znały, ale i lasu. Jedynie z książek, smutne.
UsuńA zdjęcia to zasługa męża - naszego rodzinnego fotografa :)
UsuńJak zawsze piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTakich kilka słów potrafi niesamowicie uskrzydlić, dziękuję.
UsuńTeż uwielbiam spacerować po lesie :) zabieramy naszego małego Synka i myślę, że On też te spacery lubi ;)
OdpowiedzUsuńI na pewno te wasze wspólne leśne spacery zaprocentują w przyszłości.
Usuńwitaj!wracam do blogowania:))
OdpowiedzUsuńu Ciebie jak zawsze klimatycznie pozdrawiam cieplutko!
ja też raz bywam, raz znikam... wszystko jest zależne od czasu i chęci podzielenia się swoimi myślami, obrazami ... takimi między innymi jak las powyżej... pozdrawiam
UsuńUwielbiam taki chłodny, pachnący igliwiem i mchem las...Piękne kadry:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Oj tak, taki rześki leśny zapach ma w sobie magiczną nutę :)
UsuńMy również ruszamy kiedy tylko możemy, choć blisko nie mamy. Ale las koi mieszczuchostwo :)
OdpowiedzUsuńPo takiej dawce leśnych wrażeń człowiek wraca jakby spokojniejszy :)
UsuńMy mimo, że musimy kawałek pojechać jesteśmy w lesie częstymi gośćmi. Córka pierwsze swoje grzybobranie zaliczyła mając 2 latka i o dziwo sporo nabierała. Uwielbiamy spacery z dziećmi i psem leśnymi ścieżkami. Można w ciszy i spokoju posłuchać śpiewu ptaków a także swoich myśli.
OdpowiedzUsuńI dlatego wybierając miejsce na nasze prawdziwe cztery kąty sugerowaliśmy się miejscem i odległością od lasu, i będzie, będzie go czuć już z tarasu :)
UsuńCórka mnie zawsze pyta co ja tak bardzo lubię w lesie! Właśnie jego zapach i tę ciszę :) U mnie dziś też trochę o lesie, bo w pięknym miejscu spędziliśmy weekend :)
OdpowiedzUsuńW polecanym przez Ciebie miejscu również bym się odnalazła, w dużej mierze dzięki temu, że otacza go właśnie las i cisza ...
UsuńAle mnie naszło na wspomnienia...dzięki :) Bo oglądając te zdjęcia w inny świat odleciałam na chwilę
OdpowiedzUsuńMi z dzieciństwem miło kojarzą się jeszcze łąki pełne kolorowych kwiatów i ten zapach gdy się nimi szło 😊
UsuńOj tak, nie ma nic lepszego niż zapach nagrzanego słońcem lasu lub takiego wilgotnego, jesiennego... Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA już niedługo las zapachnie jesienią,który bardzo lubię.
UsuńSuper zdjęcia. Też uwielbiam spacery po lesie niestety nie często mi się zdarzają, nie mam lasu w okolicy. A zapach lasu jest niepowtarzalny. Chyba każdy to lubi
OdpowiedzUsuńNiektórzy boją się lasu, ale czasami myślę, że bardziej niebezpieczne jest duże ruchliwe miasto niż właśnie las.
UsuńA co do jego zapachu, to cię zaskoczę, niestety - nie wszyscy za nim przepadają.
Rewelacyjny sposób na spędzanie wolnego czasu. Mamy jeden nieopodal i jesteśmy jego Częstymi bywalcami. Super zdjęcia
OdpowiedzUsuńW taki brzydki deszczowy dzień jak dziś wystarczy mi nawet jego szum slyszany przez okno ... I już jest milej ☺
UsuńPrzedewszystkim to bardzo piękne i klimatyczne zdjęcia :-). Co do zapachy lasu, rzeczywiście ma w sobie coś kojącego:-)
OdpowiedzUsuńDodałabym też,że bardzo uspokajającego... Po powrocie z lasu zawsze wracam wyciszona.
UsuńZaraz, zaraz a co tam jest w tej reklamóweczce??? Pyszne kurki?!
OdpowiedzUsuńMasz sokole oko Kasiu :D Wyprawa miała swój ciąg dalszy w kuchni.
UsuńJa za grzybami nie przepadam, ale co niektórzy mieli ucztę z kurkami w roli głównej.
W naszej okolicy ostatnio strach się do lasu wybrać, bo niedźwiedź grasuje! ;)
OdpowiedzUsuńZ niedźwiedziem nie ma żartów, też bingo unikała. Ale lada dzień las będzie niósł zapach testosteronu (rykowisko) ☺
Usuń:D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńBardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam.
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:) :) :)
Usuń