poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Śniadanie z krokusem

 
 
"Krokusy, krokusy, wystawiają nosy,
na wiosenne plotki, na wiosenne głosy,
bo już coraz głośniej dokoła o wiośnie.
I wychodzą spod ziemi w swych barwnych czapeczkach,
bo wiosenne słońce biegnie już po ścieżkach."
Dorota Gellner
 
 Krokusy w Tatrach to widok, który coraz więcej ludzi chce zobaczyć
i uwiecznić w kadrach  symbol nadejścia wiosny w górach.
Nie wszyscy jednak wiedzą, że polany usłane fioletowymi dywanami
to nie tylko zatłoczona Dolina Chochołowska.
Pięknie prezentują się też na Polanie Kalatówki,
zwłaszcza wczesnym rankiem gdy oblężenie fotoreporterów zdecydowanie mniejsze :)
 

 
 I taki był nasz pomysł na jedno z kwietniowych śniadań w plenerze.
Zwykła kanapka z pomidorem popijana gorącą herbatą z termosu 
ale za to z widokiem na krokusy nabiera całkiem innego smaku...
 
I najedzeni, nie tylko ich widokiem,
śladem innych turystów chwyciliśmy za nasze aparaty,
bo przecież każdy chce sam zrobić swoją autorską sesję, 
zwłaszcza że krokusy przepięknie pozują do fotografii
 otwierając w blasku porannego słońca swoje fioletowo-liliowe kielichy.
 

sobota, 15 kwietnia 2017

Ku lipnickim palmom

„Tradycja Lipnicy to wysokie palmy
Nie złamie ich nawet wiosenny wiatr halny”
Józef Piotrowski
 
 Nie wiem, czy to te kolory, barwy, które zaczęły nas dookoła otaczać,
czy to zapach ziemi, wiosny ...
najważniejsze, że dały bodziec, aby obudzić z zimowego snu nasz blogowy zakątek
i pokazać, podzielić się tym, co nas otacza, zachwyca, przywołuje szeroki uśmiech na twarzy...
bo mimo zbyt długiej zimy nie zapadliśmy się w zimowy sen jak świstaki ...
   
 A na początek  Niedziela Palmowa w Lipnicy Murowanej.
To jedno z naszych małopolskich miejsc, które mimo coraz większej ilości turystów w tym dniu,
zawsze zachwyca swoim klimatem.
Mała wieś, w której od ponad 50 lat okoliczni mieszkańcy przygotowują tradycyjne ludowe palmy
i stawiają przy pomniku św. Szymona na kameralnym lipnickim rynku.
Niby nic niezwykłego, a jednak lipnickie palmy to olbrzymki.
Mają od trzech do ponad 30 m wysokości.
 
A tymczasem znikam do malowania jajek, rozchodzącego się po domu zapachu domowego sernika
i mam nadzieję, że po świętach wrócę z porcją wiosennych obrazków :)
A wam życzę odpoczynku od codziennej gonitwy.... spokojnych rodzinnych chwil
 i pięknych słonecznych spacerów z zapachem wiosny w tle!