piątek, 21 sierpnia 2015

U schyłku dnia ...

 
" Gdy słońce zaczyna nad morzem zachodzić,
To robi wrażenie, że kąpie się w wodzie.
Czerwienią napełnia swą kulę ognistą,
Za widok tak cudny dziś oddałbyś wszystko"
/wiersze.kobieta.pl/
 
 Za dnia wygrzewanie się na plaży, 
cieszenie się ciepłem (jak na Bałtyk) wody w morzu,
budowanie kolejnych zamków z piasku,
a wieczorami spacerowanie ....
 
Zachody słońca nad morzem mają w sobie to coś, 
co wywołuje w nas niesamowite emocje,
wprowadza w doskonały nastrój.
Oczywiście takie wrażenia chce się natychmiast zatrzymać na dłużej. 
Nic więc dziwnego, że nasz aparat został rozgrzany do czerwoności
 i teraz ciężko było mi zdecydować się na kilka kadrów... 
 

"Szczęście nie zaw­sze chętne do spacerów...
Jeśli wy­korzys­ta­my szansę i uchwy­cimy szczęście za ręce, 
dając się po­ciągnąć w je­go kierun­ku, 
uj­rzy­my nasze życie przez pryz­mat cu­dow­ne­go zacho­du słońca 
roz­postar­te­go przed oczy­ma naszej duszy.."

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

"Nasz" Oscypek

 
"Oscypek
To syrek kochany
Pucony
Głoskany
Sercem Bacy ryzowany
Kielo trza mieć miełości
Do juhaskiej słuzby
Storodownej godności
No i znać wrózby…"
Będąc w górach grzechem byłoby nie spróbować oscypka.
 Mały, twardy, wrzecionowaty, wędzony, słony i ostry.
Dawniej góralska waluta, dziś jej wizytówka.  
 
Spróbować to jednak nie wszystko.
 Co jakiś czas jest w górach szansa, 
aby dokładniej przyjrzeć się wyrobowi kultowego sera.
I nie trzeba ruszać na bacówkę, wystarczy przybyć na redyk, 
czyli pokazowy wypas owiec, 
który w sierpniu odbywał się niemal za naszym płotem :)
 
Mieszkając teraz w górach chcemy, 
aby nasz Młody od początku był za pan brat w góralskimi tradycjami, 
dlatego i my przybyliśmy i z zainteresowaniem wiedzę tą chłonęliśmy.
      
  
 I bez smakołyków do domu nie wróciliśmy :)
 

piątek, 7 sierpnia 2015

w świecie dinozaurów

"dinozaurów poznawanie to wspaniała jest zabawa
choć wymarły dawno temu każde dziecko chce je badać
były wśród nich drapieżniki, tyranozaur, postrach wielki
który biegał na dwóch łapach i miał bardzo silne szczęki ..."
Moje dzieciństwo to głównie „babski” czas. 
Zabawy z siostrą, kuzynkami, koleżankami z blokowiska. Lalki i miśki.
 Odkąd jestem mamą na nowo okrywam świat dziecięcych zabaw. 
Rycerze, zamki, samochody, kolejki i … dinozaury. Wiedziałam, że chłopcy 
je lubią i wcześniej czy później przechodzą „fazę” dinozaurów. 
Nie miałam jednak pojęcia, że można o nich tak dużo rozmawiać,
 czytać i cieszyć się na widok jakiś prehistorycznych stworów. 
Dałam się jednak ponieść emocjom syna i razem z nim 
dogłębniej poznawałam świat dinozaurów.
 
 Dinozatorland to miejsce, w którym każdy, i mniejszy i większy 
poczuje się tak, jakby przeniósł się miliony lat wstecz.  
To nie jest taki sobie zwykły spacer przez leśny teren. 
Pośród drzew odnajdziemy ponad 100 modeli 
naturalnej wielkości prehistorycznych gadów. 
Większość z nich porusza się, wydaje dźwięki a nawet … sika
"to nie wszyscy oczywiście - dinozaurów było więcej
ich świat ciągle jeszcze żyje w wyobraźni mej dziecięcej"
 
 Atrakcji w tym dniu było więcej. 
W Parku Owadów mogliśmy popatrzyć  „prosto w oczy” 
modliszce, biedronce, pchle ludzkiej, jelonkowi rogaczowi czy kleszczowi, 
a dzięki temu, że były w tak dużym powiększeniu , 
o dziwo(!) nie budziły wstrętu ... a zaspokajały ciekawość.
 
 
 W Parku Mitologii rozpoznawaliśmy wielu mitologicznych bogów i bohaterów, 
jednych wcześniej Kubusiowi znanych, 
innych dopiero na bieżąco poznawanych  
a także stać się dyrygentem tańczących fontann.
Ponadto działa tu lunapark, duży plac zabaw 
z atrakcjami dla mniejszych i większych, 
w którym od nadmiaru wrażeń dostaliśmy śmiechowej czkawki :)
 Nie mniej temat naszego Młodego po powrocie z wyprawy znowu był jeden:
DINOZAURY… 
i przyznam, że jeden (chociaż zdecydowanie mniejszych rozmiarów) 
wrócił z nami w plecaku do domu…
   
 Dinozatorland to nie tylko nauka ale i zabawa na świeżym powietrzu.
I najważniejsze - idealne miejsce dla małych miłośników paleontologii.