Czy zastanawialiście się kiedyś, co byście zrobili, gdybyście nagle,
z dnia na dzień musieli objąć rządy w królestwie?
Do tego będąc zbyt młodym człowiekiem, właściwie to dzieckiem,
nieumiejącym nawet jeszcze czytać i pisać ....
czyli będąc takim naszym Kubusiem....
Inspiracją do naszych królewskich zabaw okazała się książka
Janusza Korczaka "Król Maciuś Pierwszy",
której wybrane fragmenty przeczytałam synowi,
inne zaś tylko opowiedziałam...
Przy królewskich muffinkach razem zastanawialiśmy się,
co byśmy zarządzili, gdybyśmy jak mały Maciuś,
który niespodziewanie objął tron po śmierci ojca,
zamiast zabaw musieli zacząć podejmować decyzje całego królestwa ...
a tym samym stać się dorosłym...
I czy to tak cudnie być dorosłym? A może to wcale nie jest takie fajne?
Może lepiej być jednak młodym i tylko na chwilę przebrać się za króla ?
Zarządzaliśmy chwilę pluszowymi miśkami,
oferując m.in. wszystkim gorące kakao,
przeprowadziliśmy mini wojnę ludzików z klocków lego,
ale szybko przestało nas bawić zarządzanie i korona poszła w bok ....
Wybraliśmy beztroskie dzieciństwo :)
Warto jednak pamiętać:
"Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia".