niedziela, 24 maja 2015

Leśne zakamarki

Mówi się, że w weekend trzeba odpocząć od pracy, zapomnieć o niej....
tylko jak to zrobić skoro nasza praca to właśnie las....
i ciężko porzucić ją na weekend, 
zwłaszcza, że wiosną las pachnie zupełnie inaczej :)
Wygodne buty, ciepły polar
 i choćby godzinny spacer leśnymi zakamarkami...
Dla nas to prawdziwy relaks.
 
A dla Młodego  dodatkowo kolejna lekcja przyrody w plenerze :)
 

czwartek, 14 maja 2015

Od podstaw ku górze ...

 
"Ten świat, gdyby nie góry,
byłby przeraźliwie ponury.
Bo to w nich jest ta tajemnica,
co raz strach wzbudza, a raz zachwyca.
Góry to przestrzeń, wolność i przyroda,
ptaki, drzewa, lodowata woda,
która w strumieniu przeźroczystym
płynie swym rytmem, rwącym, wieczystym.
To w górach patrząc w dół ze szczytu,
przestajesz żałować swego bytu.
Męczący świat staje się pod Tobą taki mały,
a widok wokół nieskończenie doskonały."
autor nieznany
Jak byłam małą dziewczynką nie miałam takiego szczęścia,
aby wędrować górskimi szlakami i poznawać je od dziecięcej strony,
delektować się nie tylko widokami, ale i zimną wodą w strumyku,
znalezieniem białego kamienia do domowej kolekcji.
Patrzę na naszego Młodego i cieszę się,
że może On poznać góry od podstaw już teraz, gdy ma niewiele lat,
 polubić je, posmakować i być może złapać bakcyla na długie lata.
Wspólne rodzinne wędrowanie dostarcza nam coraz większej radości,
na coraz dłuższe wycieczki możemy sobie pozwolić,
coraz trudniejsze szlaki wybrać...
docenić, że mieszkamy właśnie tu :)

niedziela, 3 maja 2015

Krokusowy zawrót głowy

 "Ostatni, miękki śnieg taje
i krokusom życie rozdaje...
Wychodzą one spod ziemi,
by świat się zielenią mienił. "
Baltissen Aleksandra
 Małe fioletowe kwiatki... 
Niby zwyczajne, bo przecież rosną u sąsiadki w ogródku, 
rosną przed wejściem do przedszkola. Spotykamy je już od kilkunastu dni 
i ... jakoś nie robią na nas piorunującego wrażenia.
Tatrzańskie krokusy to jednak inna historia.   
 
Nie będę ukrywać, że najczęściej unikamy tłumów turystów, 
wolimy deptać ścieżki samotnie, ale tej wiosny ...
postanowiliśmy i my zobaczyć z bliska fioletowy tatrzański cud natury.

 Widok niesamowity!
 Zielone łąki pokryte szafranowym dywanem
 robiły wrażenie nie tylko na naszym małym tropicielu. 
 Nic dziwnego, że ciągną tu w tym okresie pielgrzymki turystów. 
 Żadne zdjęcia nie zastąpią tego widoku na żywo, 
nie oddadzą atmosfery tego miejsca, ten fiolet trzeba zobaczyć samemu, 
bo takiego dywanu nie kupimy w żadnym markecie :)