wtorek, 8 września 2015

Moczykije

 "Pędem, pędem nad jezioro,
bo tam ryby dobrze biorą.(...)
Kołowrotek niech zatrzeszczy
pod ławicą pięknych leszczy.
Niech Ci pot po czole płynie,
a czas spędzasz bardzo mile."
harpia2013
Nasze ostatnie wakacje to także szczypta wędkarstwa z tatą 
i ... pierwsza złowiona rybka
(nie wiem sama co większe, zdziwienie, że udało się coś złapać 
czy radość z tego sukcesu).
 
Rybaka jednak z naszego syna nie będzie.
Zapał Młodego szybko minął i wędka poszła w odstawkę. 
No bo jak to? 
Woda pod nosem, to lepiej wskoczyć do nie samemu 
niż szukać w niej kolacji .... 
Niemniej kolejne doświadczenie za nami :)

 

32 komentarze:

  1. Wow co za połów i pewnie wiele radości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście za rybami nie przepadam (zarówno za łowieniem jak i ich jedzeniem), ale podglądanie przez obiektyw chłopaków w akcji sprawiało mi niesamowitą radość :)

      Usuń
  2. O proszę... to się nazywa pasja! Super, az miło popatrzec!
    pięknego tygodnia! ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pasja, której ze mną nie będą dzielić (ryby to całkowicie nie moja działka), nawet jeśli Kuba polubi wędkę :)

      Usuń
  3. Najważniejszy to ten wspólnie spędzany czas:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czasie urlopu cieszymy się właśnie tym wspólnym czasem, bez obowiązków, biegania... i nowymi umiejętnościami :)

      Usuń
  4. U nas bakcyla wędkarskiego złapał moja Starsza . Bardzo lubię patrzeć na jej radosną buźkę kiedy przychodzi z tatuśkiem z połowu i ma samodzielnie złowioną rybę. No a poza tym czas spędzony razem , to jest chyba najważniejsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tak teraz patrzę to Młodemu doskwiera (jak mamie) brak cierpliwości i takie zajęcie szybko go znudziło, chociaż dumnie teraz opowiada, że sam złowił pierwszą rybę :)

      Usuń
  5. Kto wie, kto wie, może jeszcze wróci do wędek kiedyś? w każdym razie zawsze będzie mógł powiedzieć: "a jak byłem z Tatą na rybach..." :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie było popatrzeć na Wasze wędkarskie poczynania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam, że chętnie podglądałam moich chłopaków w akcji ...
      i mimo, że mogłam sięgnąć po wędkę to zdecydowanie wybrałam aparat :)

      Usuń
  7. Takie wspólne chwile są bezcenne :)
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz chętniej Młody wybiera bardziej męskie zajęcia, woli z tatą drewno poukładać, pomóc przy koszeniu trawy czy właśnie powędkować... no cóż, w końcu chce być taki jak tata :D

      Usuń
  8. A naszego nawet łowy kręcą :D A najlepiej taką małą rybkę potem łapać w wiadrze rękoma ;) Faceci są dziwni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasza radość ze złapania pierwsze rybki Młodego była tak wielka, że udzieliła się nawet innym obcym ludziom obok nas :D

      Usuń
  9. hihi jaki tytuł posta :D:D
    fajne chłopaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam, że czasami nie wiem jak nazwać posta, ale tutaj nie mogłam inaczej - dla mnie faceci z wędkami w ręce to po prostu moczykije :D

      Usuń
  10. Wzruszył mnie Twój post...tato był zapalonym wędkarzem...szkoda że nie doczekał wnuka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas dziadek równie dumnie Kubusia wtajemnicza w kulisy wędkarskie jak tata, wiec rozumiem emocje....chociaż nie spodziewałam się tymi kilkom słowami i zdjęciami wywołać ....

      Usuń
  11. Nie ma jak wspólne wędkowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. które dumą rozpiera zwłaszcza starszych, że młodsi chcą robić to, co oni ...

      Usuń
  12. Dziadek zawsze obiecywał, ze zabierze mnie kiedyś na ryby, ale nie zabrał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie raz zabrał mąż, złowiłam rybę i ... miałam już dość :)

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. trzeba próbować wszystkiego, a my nie lubimy się nudzić :)

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. ja niestety nie przepadam, za to moi chłopacy mieli z tego frajdę :)

      Usuń
  15. moi bardzo chca isc na ryby ale ja sie na tym zupelnie nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ze mnie też nie jest wędkarz...
      na szczęście tata i dziadek wtajemniczyli Młodego w pierwsze kroki łowienia ryb ...

      Usuń

Dziękuję za wizytę i każde pozostawione słowo :)