"Każdy miesiąc cieszy mnie z innych przyczyn,
ale tylko grudzień - wzrusza"
KRYSTYNA SIESICKA
ale tylko grudzień - wzrusza"
KRYSTYNA SIESICKA
Grudzień to był miesiąc, na który zawsze czekałam z wytęsknieniem.
To był czas wyczekiwania, czas odliczania...
Czas zapachów i radości roznoszących się po wszystkich kątach domu...
A także czas zadumy, refleksji...
Od czasu, gdy zostałam mamą grudzień odkrywam na nowo...
Chciałabym bowiem, aby moje dziecko równie miło wspominało
ten zimowy przedświąteczny okres ...
Aby na swój dziecięcy sposób czuło, że jest to magiczny czas :)
Wspólnie rozsiewamy dookoła korzenne zapachy...
zajadamy pomarańczami i mandarynkami
(które w innym czasie nie smakują nam jak teraz) ...
Więcej naszych grudniowych słów i zdjęć na stronie projektu
Piękny grudniowy wpis , pełen rodzicielskiego ciepła i przedświątecznej magii , która wypływa z tych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności !
Staramy się, aby ten czas niósł ze sobą tą grudniową magię ...
UsuńCzy ten śnieg to taki naprawdę? U nas pogoda jak wczesną wiosną. Odbiera magię temu grudniowemu wyczekiwaniu. Mam nadzieję, że chociaż w Wigilię zrobi się biało.
OdpowiedzUsuńTak, ten śnieg jest prawdziwy :)
UsuńMamy tu dywanik białego puchu... ale przyznam szczerze, że liczę na większe grudniowe opady ....
Piękny wpis - podpisuję się pod nim całym sercem :)
OdpowiedzUsuńEch, ten grudniowy sentyment ...
UsuńCieszę się, że myślimy, czujemy podobnie :)
Ooo i ja będę piec pierniczki i to pierwszy raz dopiero:)
OdpowiedzUsuńNie masz daleko, wsiadaj w auto, przyjeżdżaj, upieczemy razem :)
UsuńPierniczki - obowiązkowo! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Niezmiennie od lat :)
UsuńGrudniowy czas jest wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńI to zarówno dla tych młodych jak i starszych :)
UsuńGrudniowy czas - piękny czas ;-)
OdpowiedzUsuńzdjęcia piękne :)
Do tego niezwykle aromatyczny i smakowity :)
UsuńMagiczne chwile - cudowne kadry ! Ciepło pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńDo pełni szczęścia brakuje większej ilości śniegu, ulepionego bałwana, wojny na śnieżki czy zjazdu na sankach (lub po prostu na pupie) ...
UsuńNie lubię zimy, nawet nie znoszę ....grudzień jest jednak wyjątkowy:-)
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcia :-)
Zima potrafi być piękna, chociaż pewnie w lutym będę tęskniła do wiosny :)
UsuńSuper nastrój tworzysz na blogu :-) Radosnego oczekiwania dla Was! :-)
OdpowiedzUsuńKilka kolejnych grudniowych kadrów wkrótce...
UsuńMam nadzieję, że również uda się uchwycić ten klimat :)
Tak ten czas pełen oczekiwania jest wyjątkowy... Cudowne zdjęcia z lampionem i ten śnieg... U nas jeszcze nie było, wciąż czekamy... A na roraty Maja uczęszcza regularnie... Ciasteczka maślane z maszynki też już mamy upieczone i udekorowane....Pozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuńZimowy klimat w kadry uchwycił (jak zwykle) mój mąż :)
UsuńAle nastrój :) Uwielbiam Wasze zdjęcia, no :)
OdpowiedzUsuńNo i masz .... poczerwieniałam :)
UsuńWpadam po garść tych pięknych i klimatycznych zdjęć :))) Cudnie - poczułam świąteczny nastrój i mandarynki momentalnie mi się zachciało :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Grudzień nastraja mnie świątecznie od pierwszych dni ...
UsuńA oprócz mandarynek królują u nas jeszcze orzechy, które także kojarzą mi się z tym okresem :)
Niesamowite słowa i zdjęcia ;) Pewnie tym wielkaśnym obiektywem ;))
OdpowiedzUsuńDo tych zdjęć z lampionikiem rzeczywiście w ruchu poszedł teleobiektyw :)
Usuńale to dlatego żeby Kubuś nie czuł na sobie ciągle aparatu ...
Grudzień rzeczywiście jest miesiącem magicznym. Dla dzieci szczególnie, ale dla nas dorosłych też. Może wtedy jakoś bardziej o sobie daje znać nasze wewnętrzne dziecko.
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że rzeczywiście w tym czasie odzywa się we mnie moje ukryte dziecko ...
Usuńi bardziej emocjonalnie (jak dziecko) odbieram grudniowe bodźce ...
Bajkowo z tą latarenką :)
OdpowiedzUsuńi pierniczki już gotowe na święta... muszę i ja się zmobilizować :)
Pierniczki już nawet częściowo schrupane i tylko część doczekała się lukru .... dlatego na dniach druga tura :)
UsuńZapach pierniczków musi być przepiękny :-)))
OdpowiedzUsuńZdjęcia marzenie!! jak ja bym chciała robić takie zdjęcia :-))
Zapach cynamonu i korzennych przypraw roznoszace się po domu to dla mnie mały przedsmak Bożego Narodzenia :)
UsuńMagiczne te latarenkowe ujęcia :)
OdpowiedzUsuńPadający śnieg (którego została już garstka) dodał klimatu tym kadrom :)
UsuńI dlatego chciałabym, aby napadalo go znacznie więcej ...
Grudzień jest magiczny tylko ze względu na święta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To całe zamieszanie przedświąteczne też dodaje uroku grudniowi :)
UsuńOczywiście takie zamieszanie z umiarem ....
Jak zwykle bajeczne zdjęcia - a co do magii grudnia, to ją uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że aura za oknem nie dodaje tej kropki nad i ....
UsuńAż do mnie doleciał zapach tych pierniczków.... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWpadnij na kawkę, podjemy ich troszkę :):):)
Usuńzdjęcia z lampionem cudne :) my chodzimy na roraty z podobnym
OdpowiedzUsuńU nas w użyciu dwa, chociaż częściej ten dziecięcy bez prawdziwej świeczki (przechodzimy chwilowo etap bania się ognia ...)
UsuńDla mnie tez grudzien, jest miesiacem magicznym, tylko znow sniegu brak a bez tego to nie to samo :/
OdpowiedzUsuńZazdroszcze i tych rorat tez, my wszyscy chorzy, Ala za mala a ja tesknie za tym :)
U nas śniegu naprawdę niewiele, a do tego nie taki jak uwielbiają najmłodsi...
UsuńDo pełni grudniowego szczęścia jeszcze troszkę brakuje...
Pięknie napisałaś .. :* prawdziwe słowa ..
OdpowiedzUsuńZdjęcia - uwielbiam ;)
Pozdrawiam ciepło ..
Czekam razem z Wami ...
Czekamy i śpiewamy
Usuń" Krok po kroku, krok po kroczku .... najpiękniejsze w całym roczku idą święta ... "
Prawdziwie piękny, magiczny, grudniowy czas!
OdpowiedzUsuńChciałbym aby dzięki tej grudniowej magii nasz Młody za kilka lat z sentymentem wracał do tego przedświątecznego "zamieszania" ...
UsuńAch, kojarzę te zdjęcia, zachwycałam się nimi na stronie Małopolski!:) Popatrz, nawet nie skojarzyłam, że to Ty, choć nick mi się wydawał znajomy:)
OdpowiedzUsuńJa do twoich świątecznych inspiracji z góralskim akcentem też wzdychalam, zwłaszcza, że z dnia na dzień coraz bardziej wnikam w góralski folklor :)
UsuńHaha, no widzę, że wiele wspólnego mamy;) Mnie też folklor uwiódł, choć spotkałam się z kilkoma nieprzychylnymi głosami, że się podrabiam za góralkę. A to nie tak. Dlaczego mam się nie inspirować i nie wykorzystywać tych motywów, skoro tutaj mieszkam i identyfikuję się z tym terenem? Tym bardziej, że Syn na Szczycie, to już rodowitym góralem jest, pod Tatrami zrodzonym;)
UsuńKasiu, rzeczywiście bardzo podobnie podchodzimy do życia w górach. Może to dlatego, że chcę, aby syn, który urodził się w górach, tu się wychowuje, chociaż ma rodziców "nabytków" z północy, był z góralskim folklorem za pan brat :)
Usuń