"Prawdziwy wędrownik wie, że nawet najdłuższą, najtrudniejszą wędrówkę
zaczyna
się od postawienia pierwszego kroku."
Góry przyciągają do siebie jak magnes,
o czym przekonaliśmy się na własnej skórze i to w dosłownym znaczeniu.
Przyciągnęły nas aż z północy Polski
i stały się naszym domem, naszą małą ojczyzną ...
Widoki ze szczytów niejednokrotnie kołaczą serce...
Ażeby jednak tego doświadczyć trzeba tam wejść, podreptać do góry.
To niesamowite jak w tym roku nasz Młody chętnie pokonuje z nami, rodzicami
kolejne górki, pagórki, lasy i polany, aby siąść na górze, wzdychać, podziwiać ...
Korzystamy z tego, że możemy wędrować we trójkę i wędrujemy
a tym samym jeszcze bardziej doceniamy, że mieszkamy w takim miejscu :)
Ach ! co za widoki !!! Szczyty górskie najpiękniejsze ... a z pewnością piękniejsze od szczytów miejskich biurowców ;)) Ciepło pozdrawiamy !
OdpowiedzUsuńMiejskie szczyty to nasze dzieciństwo, ale Kubuś dorasta już tutaj, z widokiem na górskie szczyty...
Usuńcudowne widoki :)
OdpowiedzUsuńNie zaprzeczę :)
UsuńJa do gór przejechałam tylko i aż 200 km:)
OdpowiedzUsuńSama widzisz jaką siłę i moc mają góry :)
UsuńKocham góry i kocham fotografię. Ten post ukoił moje serducho :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że naszymi kadrami mogliśmy dostarczyć ciepłych emocji :)
UsuńWasz blog mógłby służyć za najlepszy materiał promocyjny Pienin ;) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńA widzisz... Nie pomyśleliśmy o tym...
UsuńA przecież Kubuś od kilku dni dzielnie recytuje przedszkolne wiersze o Pieninach :)
Ja wychowałam się na nizinach i nigdy nie myślałam ze zamieszkam w górach :) Ale czuję się tu gdzie mieszkam teraz świetnie. Piękne Wasze kadry :)
OdpowiedzUsuńJakbym czytała o sobie ...
UsuńCzasami ciężko, że rodzina setki kilometrów stąd, że nie można ot tak na niedzielę wpaść do dziadków na niedzielny obiad, ale to właśnie tu, w görach znaleźliśmy swoją małą ojczyznę ....
Zdjęcia są przecudne...:)
OdpowiedzUsuńI póki co, jeszcze jesienne :)
UsuńAleż tam u Was pięknie :)
OdpowiedzUsuńPrawda? I o każdej porze roku potrafi zachwycić na nowo :)
UsuńKolejna dawka przepięknych zdjęć Entomko! :)
OdpowiedzUsuńI znów ukłony w stronę naszego rodzinnego fotografa ♥
UsuńJak przychodzę do Ciebie, to mam taką chwilę zapomnienia, zdjęcia zawsze są cudowne, no ale teraz to już rewelacja, bo ja Kocham góry :-)
OdpowiedzUsuńTakie ciepłe słowa jeszcze bardziej motywują i zachęcają, aby pokazać tu nasze kolejne kadry :)
Usuńbłogo...rodzinnie...sielsko :)
OdpowiedzUsuńI pogoda nam dopisała i o dobrym humorze nie zapomnieliśmy ...
UsuńWyprawa więc b.udana :)
Widoki naprawdę wspaniałe :D A jeszcze wspanialsze jest to, że potraficie rodzinnie wybrać się na wycieczkę, żeby je podziwiać i czerpiecie z tego prawdziwą radość!
OdpowiedzUsuńNie zawsze tak było, że wspólnie i z takim entuzjazmem rodzinnie wędrowaliśmy ....
UsuńW tym roku jednak nasz przedszkolak dorósł do tych wycieczek i częściej możemy je wcielać w życie :)
ehhhhh zazdroszczę Wam i nie mogę się już doczekać kiedy moja dorośnie na tyle by zabrać ją na wycieczkę w góry :)
OdpowiedzUsuńPoczątki jak już pisałam bywały u nas różne ale świadomie i z uśmiechem dopiero od rego roku ...
UsuńJeszcze chwila i będziecie razem biegać po górach jak kozice :)
Też tu byłam ... bo jeszcze w zeszłym tygodniu pogoda sprzyjała.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:)
Może nawet mineliśmy się na szlaku...
UsuńDziś wszystko pokryte jest już śniegiem i nabrało innego klimatu :)
Piękne widoki, cudny krajobraz aż zazdroszczę :)))
OdpowiedzUsuńCzekam na lato i wolne chwile, by móc wyruszyć szlakami pod górkę :)
Pozdrawiam!
Marta
My najchętniej na szlak ruszamy wiosną i jesienią....chociaż latem i z czasem i z pogodą jest dużo łatwiej, ale my wtedy marzymy o morzu j jeziorach :)
Usuńi pewnie dlatego, że nie mamy tego na wyciągnięcie ręki...
Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)
UsuńAniu, patrzę na te Twoje zdjęcia i wzdycham głęboko...w domu mnie ospa Kuby uwięziła :( Czekam też na Krzysia, mam nadzieję, że też się zarazi i będę miała obydwóch z głowy ale na razie cicho... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
My (póki co) zdrowi więc korzystamy i "dreptamy" ...
UsuńOspa już wielokrotnie "szalała" w przedszkolu, ale do domu u nas nie dotarła....
Dużo zdrówka dla was!!!
Wspaniałe są Wasze wycieczki!
OdpowiedzUsuńDzisiaj także dumamy który kierunek obrać na jutrzejszą niedzielną wędrówkę ....
UsuńJa z gór świętokrzyskich (tych prawie płaskich ) przywędrowałam w góry beskidu, przywędrowałam i juz zostałam, bo zakochana jestem po uszy :)
OdpowiedzUsuńMiejska dżungla w której żyłam pinad 20 lat to nie mija bajka a tu jest moj prywatny raj :)
My także opuscilismy miejską dżunglę .... i zaszyliśmy się w górskiej wsi ....
Usuńi tak mieszkamy na co dzień, bez pospiechu...
aczkolwiek co jakiś czas większa cywilizacja nas wzywa .... i wtedy ruszamy, podbijamy i wracamy do siebie ....
O jej! Jej, jej!
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia;-) i te cudowne widoki. Zazdroszczę!
Mam nadzieję, że wkrótce pokażemy Pieniny w zimowej krasie :)
UsuńNareszcie w komplecie :) super zdjęcia
OdpowiedzUsuńKasiu, rzadko o taki fotograficzny obrazek, bo ktoś musi stać jednak za obiektywem, ale czasami uda się nas uchwycić razem :)
UsuńJa to czekam na moment gdy Kuba fotograf weźmie się do roboty i zacznie rodzicom zdjęcia robić ;)
UsuńKilka takich małżeńskich kadrów już mamy, ale póki co, nadają się tylko do rodzinnego albumu :D
UsuńZazdroszczę Wam ogromnie tego domu w górach, bo i naszą - choć tylko duchową - "małą ojczyzną" są góry...
OdpowiedzUsuńW naszym dzieciństwie nie były one na wyciągnięcie ręki .... dzieliły nas do nich setki kilometrów, więc teraz wynagradzamy to sobie choćby widokami zza okna ....
UsuńJa też uwielbiam góry... szkoda, że tak rzadko tam bywamy... Mam nadzieję, że może w przyszłym roku i Maję zachwycą wędrówki, bo jak na razie znając życie pół drogi kazałaby siebie nosić. Ot, taka księżniczka ;)
OdpowiedzUsuńNasz książę też miał delikatne stopki, do czasu .... gdy nie poczuł tej dziecięcej dumy z pokonania całkowicie samodzielnie pierwszej górskiej wyprawy :)
UsuńCudownie jest u Was... Aż serce się rwie by też tam być!
OdpowiedzUsuńSą plusy i minusy mieszkania w małej górskiej miejscowości ...
UsuńMój mąż już kocha Waszą rodzinę! To marzenie jego mieszkać tak jak Wy. Kiedyś marzył by prowadzić jakieś schronisko. Teraz powoli planuje kupić jakaś małą działkę gdzieś żeby mieć swoje miejsce na odpoczynek. Ja tez uwielbiam patrzeć i oglądać, gorzej z wchodzeniem:) Ale tu winna moja kondycja.
OdpowiedzUsuńCudnie macie! I chyba spokojniejsi duchem jesteście.
Nasze ciche studenckie marzenie to także było schronisko lub hostel w górach ... ale teraz wystarczy,że dookoła mamy to, do czego wzdychaliśmy ... las, góry, ciszę ...
Usuńa gdy zabraknie nam harmidru, ludzi, wybieramy się na jeden dzień do miejskiego świata i na dłuższą chwilę nam wystarczy :)
Cudowne widoki i okolice mojej ukochanej Bacówki pod Bereśnikiem !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam !
Panoramki pienińskie, blisko .... ale akurat okolice schroniska Pod Durbaszką :)
UsuńMiło popatrześ na Was i Waszą przestrzeń. Zdjęcie z drzewem NIESAMOWITE (to z pagórkiem i podaną łąpką)
OdpowiedzUsuńAch wybrać sie musimy w Wasze strony ! ;-)
Przyjeżdżajacie, szlaków ci u nas dostatek :)
UsuńI tych bardzo spacerowych i tych troszkę pod górkę :)
Cudowne zdjęcia :) Nasza Polska jest Najpiękniejsza :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że często o tym zapominamy i nie doceniamy....
UsuńCzy ja wspominałam 100 czy tylko 99 razy, że pięknie tam macie/mamy, bo to nasz piękny kraj.
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi i kolejny raz ...
UsuńCieszę się, że podobały ci się nasze pieninskie strony :)