poniedziałek, 11 sierpnia 2014

"Pchamy, pchamy, pchamy!"

 a właściwie to PCHALIŚMY!
i to nie telewizory, ale pomagaliśmy, ile sił w płucach (!)
Kolarze jadą, Rafał Majka zaczyna ostatni wiraż, 
aby za chwilę zameldować się na mecie jako pierwszy..
OKRZYKI EUFORII RAZEM Z INNYMI KIBICAMI!
 
 Teraz zostało tylko nam samym wskoczyć na rowery 
i pedałować przed siebie...
Lepszej motywacji nam nie trzeba :)

16 komentarzy:

  1. Oj, działo się, ale być tam w środku, to dopiero frajda :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieliśmy rzut beretem do Bukowiny, żal było nie skorzystać z takiej okazji ...

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. To całkiem inny rodzaj emocji niz te przed telewizorem :)

      Usuń
  3. Ale mieliście szczęście być tam i zobaczyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejeżdżali obok nas dwa razy, raz spokojniej, to i emocje nniejsse
      a za drugim razem to już była końcówka etapu, Majka jako pierwszy, to i emocje i radość większa ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Bez dwóch zdań ;)
      A przed hami prawdziwa "majkomania" :)

      Usuń
  5. Mój Jurek to jest zapalony kolaż, nie dość, że sam tak jeździ to potrafi godzinami ogladą tour de France, czy Pologne ;)
    U nas w Skoczowie, kiedyś też mignęli przez rynek ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, u mnie tylko zapalony kibic, a teraz nawet dwóch, więc też godzinami "pchamy" telewizory...
      a teraz była mała odmiana ...

      Usuń
  6. .... zazdroszczę bycia w centrum wydarzeń! Piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czego nie robi się, aby spełnić małe marzenie naszego przedszkolaka... :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, może w przyszłym roku znowu będziemy dzielnie kibicować :)

      Usuń

Dziękuję za wizytę i każde pozostawione słowo :)