Gry planszowe tak jak książki zajmują ważne miejsce na naszych półkach. Sięgamy po nie, gdy tak jak dziś za oknem sypie śnieg, gdy leje deszcz, ale też zabieramy ze sobą na rodzinne pikniki czy wakacyjne wyjazdy. Najczęściej prowodyrem do rodzinnych rozgrywek jest nasz Kubuś, ale my, rodzice również mamy przy tym wiele radości.
Dziś razem z firmą EGMONT, z którą nawiązaliśmy współpracę
chcieliśmy ogłosić wiosenne granie.
2. Zwycięzców wybierzemy subiektywnie razem z Panem Jarosławem z firmy EGMONT i ogłosimy na tym blogu.
3. Nagrody w konkursie są dwie, a są to gry planszowe ufundowane przez firmę EGMONT.
Jedną z nich to PĘDZĄCE ŻÓŁWIE,które całymi dniami drepczą bez pośpiechu z miejsca na miejsce. Jednak gdy tylko dostrzegą sałatę, zaczynają energicznie przebierać łapkami. Celem gry jest doprowadzenie swojego żółwia do grządki sałaty. Gracze mają do dyspozycji specjalne karty, za pomocą których żółwie przemieszczane są po trasie wyścigu. Podczas rozgrywki gracze często zmuszeni są przemieszczać żółwie należące do innych uczestników zabawy. Pędzące żółwie to doskonała rozrywka dla graczy w każdym wieku. Pokochacie tę grę jak my!
![]() |
źródło: www.krainaplanszowek.pl |
![]() |
źródło: www.krainaplanszowek.pl |
Drugą grą planszową, którą można zdobyć jest RUSH HOUR, najpopularniejsza na świecie 1-osobowa łamigłówka logiczna. Składa się ona z planszy, przedstawiającej parking z wyjazdem oraz pojazdów, które mogą poruszać się do przodu i do tyłu. Celem gracza jest wyjechanie czerwonym samochodem z parkingu. W szufladce umieszczonej w planszy jest talia 40 kart z zadaniami o różnym stopniu trudności, zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Nasz Kubuś ma 4 lata i mimo, iż gra jest przeznaczona od 8 lat , uwielbia ta grę :)
4. Udział w Candy może wziąć każdy, kto posiada jakikolwiek adres wysyłkowy na terenie Polski.
Jak wziąć udział?
Warunki są dwa.
PIERWSZY - wypowiedź w komentarzu pod tym postem w odpowiedzi na pytanie:
JAKA I DLACZEGO JEST WASZA ULUBIONA RODZINNA GRA PLANSZOWA?
DRUGI - upublicznienie informacji o Candy na swoim blogu
Oczywiście będzie mi niesamowicie miło, jeśli dołączycie do grona moich obserwatorów,
ale nie jest to warunek konieczny - nic na siłę :)
Osoby bez bloga - proszę o podanie adresu e-mail!
Każda osoba może zamieścić tylko jedną wypowiedź (jeśli zamieścicie więcej i tak pod uwagę będziemy brać tylko tą pierwszą).
Oto banerek do pobrania i zamieszczenia na blogu
Uff, rozpisałam się, ale chyba wszystko jasne i dokładnie przedstawione?
Tak więc do dzieła!!!
Oj jaka szkod. Chętnie bym zagrała ale nie mamy jeszcze z Arianna ulubionej gry .
OdpowiedzUsuńTo może spróbuj opisać swoją grę z dzieciństwa...
UsuńA jeśli my mamy więcej niż jedną? W sumie każdy z członków rodziny ma swoją ulubioną, ale chyba łączy je jedna cecha ...posiadania ha, ha. No i okazuje się, że pazerna z nas rodzinka :)
OdpowiedzUsuńSuperfarmer to ulubieniec malucha i mojego męża. Gra polega na zdobywaniu odpowiedniej ilości zwierząt. Maluch chyba lubi to, że można te zwierzątka mieć przy sobie w formie kartoników. Tę samą cechę ma uwielbiany przez Starszaka Monopol. Tylko tu kolekcjonuje się pieniądze i nieruchomości.
Ja uwielbiam grać w Carccassone. Podoba mi się sam pomysł na oddzielenie planszy (i wygrywania, wyścigu o punkty) od głównego nurtu gry.
A tam od razu pazerna, lubiaca różne gry :)
UsuńA superfarmera się znałam aż do teraz, dzięki
Ostatnio odwiedziła nas moja kuzynka z dziećmi i przywieźli ze sobą grę Zgadnij kim jesteś. Graliśmy w nią w 8 osób. Wszyscy mieliśmy opaski na czołach i zgadywaliśmy kim jesteśmy. Bawiliśmy się przy tym niesamowicie począwszy od 4 latka skończywszy na najstarszych. Gra stała się naszą ulubioną. Z planszówek ostatnio pojawiły się u nas pędzące żółwie i bardzo nam się podobają ale ulubiona to Grzybobranie i Cudowna podróż. Uwielbiamy rodzinne granie na dywanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Iza
My też uwielbiamy rodzinne granie na dywanie :)
UsuńA gra Zgadnij kim jesteś zaciekawilas mnie...
Zdjęcia świetne,a jeżeli chodzi o gry planszowe to niestety nie mamy swojej ulubionej :( córcia jeszcze w nic nie gra.. moze czas zacząć ?? na dzień dzisiejszy uwielbia puzzle :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest więc szansa wygrać i zacząć grać :)
UsuńŚwietna zabawa, ale odstąpię swoje miejsce:) dzieci mam już duże, a wnuków ani widu, ani słychu:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrysiu, doceniam Twoje podejście :)
UsuńU nas każdy lubi coś innego. I w tej róznorodności siła. Niczym się nie nudzimy i każdą kolejną grę traktujemy jak przygodę :-)
OdpowiedzUsuńNiedawno na imprezie u znajomych graliśmy właśnie w "Rush Hour". Rozglądałam się gdzie ja można kupić, bo jest cudowna. I zajmuje długie godziny i można grać razem (wspólne łamanie głowy) i samemu. Łatwiejsze układanki pasują dla najmłodszych, te trudniejsze dla starszych. Fantastyczna. Grajcie dziewczyny, bo warto.
U nas Rush hour króluje w domu ostatnimi czasy
UsuńMiło patrzec jak moi chłopaki walczą z korkiem na parkingu a ich radość z wydostania się z niego jest niesamowita
Przyznam, że mamusia też ambitna i próbuje swoich sił i mam juz postępy :)
U nas w domku dzieci najbardziej lubią grzybobranie :) Frajda jest niesamowita ... śmiechy, podbieranie grzybków. Każdy zagląda do koszyczka przeciwnika i próbuje podebrać. Nie umiem opisać tej frajdy :) Te muchomory dają największy śmiech :) Synek jeszcze lubi grę, gdzie zajączki wspinają się po marchewkę. Na kartach jest ilość kroków lub ilość jaka należy przekręcić marchewkę ... i wtedy można wpaść do dziury - nawet przed samym końcem gry !!! Wtedy wychodzi z mojego szkraba bestia, która próbuje wytłumaczyć na różne sposoby swoją rację ".. że wcale tyle oczek nie było, że on miał stać w innym miejscu.."
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Grzybobranie w sam raz dla naszej rodziny leśników :)
UsuńFajny konkurs, Zosia jeszcze za mała na gry, ale ja już powoli zbieram różne gry jak podrośnie. Na razie gram z Sebą w Rummikub, a jako dziecko uwielbiałam grę Tandem, no i oczywiście Monopol, jak miałam 5 lat to potrafiłyśmy w nią grać z kuzynkami do 5 nad ranem, równie dużą popularnością cieszył się Chińczyk :)
OdpowiedzUsuńZ tych bardziej nowoczesnych mało są mi znane, ale pewnie nie długo będzie grać coraz więcej, jeśli Zosia załapie bakcyla ;)
Pozdrawiamy
Gosiu takie bum na gry przychodzi znienacka, warto więc wcześniej przygotować zapasy zwłaszcza na takie dni jak dziś ....
UsuńZdecydowanie, mam zachowaną pamiętającą czasy mojego dzieciństwa Fortunę (polska wersja Monopoly), Tandem (obrazki do których szuka się pary), wygrzebane na szrocie domino i Jenga i
Usuńnowiutkiego Rummikuba. Całkiem nieźle jak na początek ;), na razie kurzą się w szufladzie ;)
Jeszcze chwila i Zosia z Kubusien umówią się na partyjke gier na plaży :)
UsuńOjejku. Jaki super konkurs. My uwielbiamy planszówki! I chętnie przytulimy więcej:)
OdpowiedzUsuńIga, lat 3, uwielbia Superfarmera. Gra niby jest dla dzieci od 7 lat, ale Iga zbiera swoje zwierzątka: króliki, owieczki, krówki; wymienia; liczy i koniecznie chce najpierw mieć psa, a potem wygrać. I tak co wieczór! A my jesteśmy szczęśliwi grając z nią.
Ja jestem fanką Carccassone i Osadników z Catanu, ale dzieciaki jeszcze za małe na nie są.
Gier planszowych tak jak książek nigdy za wiele :)
UsuńTo prawda. Dlatego czekamy na wyniki :)
Usuńsuper konkurs! My lubimy grać w Monopoly ( pewnie dlatego, że gra wyzwala dzikie emocje w nas wszystkich :D) a Kinia w "Spróbuję zjeść im te kolorowe pionki":D :)
OdpowiedzUsuńBanerek już wklejam :)
Monopol tak jak scrabble u nas dorosłych są niezawodne....
UsuńCzekamy aż Kubuś do nich dorośnie ..
Ja też jestem fanką Monopolu....od dziecka...chłopaki jeszcze mali...ale my z mężem często gramy jak ktoś w starszym ale dziecięcym wieku do nas wpadnie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.
Jest nas więcej jak widzę :)
UsuńWitam naszą ulubioną grą jest monopoly mały godzinami mógłby grać:)My zresztą też pamiętam że jako nastolatka robiłam czasem gry mojej młodszej siostrze.Wymyślałam przeróżne rysowałam na dużych kartonach robiłam karty do nich.Wydaje mi się że były one lepsze czasem od tych gotowych:)A z moim synkiem lubimy też grać w poczciwą gre człowieku nie irytuj się:)Śmiechu i irytacji czasem co nie miara:)Pozdrawiam ciepło:) ulicazielona.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTwórcza z ciebie siostra była :)
UsuńWitam Moja ulubiona grą rodzina, bo synek ma dopiero roczek jest monopoly, mozna dlugo ukladac nowe slowa, wieza bawi nas wykladanie kolejnych elementow ukladanki ( dlaczego tylko ja zawsze przegrywam:( poza tym memory, awaria.
OdpowiedzUsuńCiekawa jest rowniez gra farmer bardzo uczy dobrego planowania, nasz swojski chinczyk czy sherlock holmes w znajdowanie ludzi na mapie i wiele wiele innych p,ozdrawiam marta lllll
Chińczyka zna na pewno każdy z nas, zwłaszcza, że kiedyś nie było wiele gier
UsuńPokazaliśmy Młodemu i Kubus też chętnie po nią sięga
Pędzące żółwie uwielbiam!!!!Szybko wiem kto jest jakim kolorem i wkurzam wszystkich:))))
OdpowiedzUsuńSama widzisz, że gra jest warta walki o nią :)
UsuńSuper gry, byłyby w sam raz za jakiś czas dla naszego Malucha:-) Moja ulubioną grą był zawsze Monopol, w dzieciństwie grałam w niego nałogowo. Moim zdaniem rozwija on myślenie. Ale może się mylę? To przecież gra z zamierzchłych czasów:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Kaśka
Moim zdaniem wcale nie zamierzchłych czasów, ona jest ponadczasowa :)
UsuńCudny ten Twój maluch... och jak ja chciałabym mieć już własne dzieci...
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą....
Usuńi ja chciałabym wziąć udział... E. nie gra jeszcze w gry planszowe ale mam nadzieję, że za strzepie w niej ten rodzaj zabawy :) a nasz ulubioną grą rodzinna są scrabble i nie zniszczalny ... od kiedy pamiętam w to gramy eurobiznes :)))
OdpowiedzUsuńKubuś cudny :*
pozdrawiam serdecznie
Niedługo i u was zaczną się rodzinne rozgrywki, wszystko przed Wami :)
UsuńMy do dziś układamy taka wieżę z drewienek - "jenga" chyba?
OdpowiedzUsuńAle jak patrzę na uśmiech Twojego syna - to przypominają się tak sentymentalnie chwile :) Ma takie zawadiackie iskierki w oku :)
Śmiejemy się, że jednego dnia są to anielskie a innego diabelskie iskierki :)
UsuńNatalka jest na etapie klocków drewnianych, budujemy z nich domki i wieże;) Ale z Emilkę lubimy się bawić w memory, mamy takie ze zwierzątkami. Fajnie można ćwiczyć pamięć, to coś dla mnie, dla Emilki dużo radości, a Natalka zaś lubi nam przeszkadzać, bo uwielbia oglądać zwierzątka na rysunkach;)
OdpowiedzUsuńJedna gra a zadowolone wszystkie dziewczyny :)
UsuńNiestety nie gramy jeszcze ze Stasiem w gry planszowe, ale wszystko przed nami :-) Z dzieciństwa pamiętam grę eurobiznes - razem z czwórką rodzństwa graliśmy zapamiętale w długie zimowe wieczory. Zazwyczaj modyfikowaliśmy reguły i graliśmy "na skróty". Dziwnym trafem, bankierowi zawsze powodziło sie najlepiej :-)
OdpowiedzUsuńI za takie iweczory uwielbiam gry planszowe :D
UsuńKsenia uwielbia wszelkie puzle i gry. Pierwsza gra to był chińczyk, ale według jej własnych zasad, czyli całkiem nie-chińczyk :). Teraz świetnie się bawimy podczas memory, ALe największym hitem jest Carcassone. Ksenia ma 4 lata, ale autentycznie wie o co chodzi i z przejęciem buduje miasto, stawia katedrę, rozstawia poddanych. Na ten moment czekaliśmy :) Bo sami też lubimy gry, zwłaszcza scrabble- mam nadzieję, że może już za 2-3 lata, Ksenia zagra z nami. No i oczywiście bardzo liczymy na wygraną :). Obserwujemy i banner tu: kurdemama.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCarassone powiadasz, muszę ja wypróbować z Młodym :)
UsuńHmmm... Trochę tego jest. Trudno wybrać tę ulubioną grę. Dużo przyjemności daje nam Memory, Scrabble, Scooby- Doo gdzie jesteś? oraz wszelkie gry ćwiczące skojarzenia. Uwielbiamy też stare, poczciwe Grzybobranie i Cudowną podróż, przy której to można się nieźle powygłupiać :) A ostatnio na tapecie gra edukacyjna Słowny Expres! - doskonały trening poprawnej pisowni!
OdpowiedzUsuńJednak nieważne jaka gra, liczy się przede wszystkim ten wspólnie spędzony czas! A jeśli jednocześnie można połączyć przyjemne z pożytecznym, i wynieść coś z tej wspólnej zabawy, to już w ogóle bomba! Same korzyści! Grajmy więc :)
Pozdrawiam.
Zgadzam się , grajmy i zachęcajmy do tego dzieci !
UsuńEureka! ;) Zapomniałam jeszcze wspomnieć o Ostrym dyżurze! Na nim również bardzo miło płynie nam czas :)
UsuńPozdrawiam tego sobotniego poranka :)))
Byka strzeliłam ;)))
OdpowiedzUsuńJesteśmy na etapie wchodzenia w świat gier i zabaw logicznych - póki co ćwiczymy na układankach - głownie drewnianych.. i oczywiście GRZE W PIŁKĘ !!! ...ale już przymierzam się do kolejnych etapów naszej "rozgranej" edukacji - w trochę późniejszych planach - "Abecadło przedszkolaka", "Literki" ...
Jeśli zaś chodzi o moje TOP - y to m.in:
Chińczyk
SCRABBLE
MONOPOL
KOLEJKA” + „ogonek” !!!
Osadnicy z CATANU !!!
Załóż się
ActiViTY
Talizman
TABU
„Kocham się Polsko”
CLUEDO
Farmer
Jungle Speed
Magia i miecz
Wielka Podróż po Polsce
Carcassonne
K2
... będę się bardzo starała zastąpić Synkowi gry komputerowe planszowymi - tak aby mógł jak najlepiej ćwiczyć strategiczne myślenie a przy tym spędzać czas z najbliższymi...
Ależ TOPlista....
UsuńA planszowe gry są o niebo lepsze niż komputerowe ....
Moja córcia jeszcze jest za mała na gry planszowe, ale klocki uwielbia...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję w przyszłości obudzić w niej przyjemność, jaką się z nich czerpie, nie wspominając o kształtowaniu wyobraźni...
Ja albowiem z wielkim sentymentem wspominam chwile spędzone z rodzicami i siostrą przy grze "Fortuna". Byłyśmy już nieco starsze (bo jako-tako umiałyśmy liczyć pieniążki :) ), ale w tamtych czasach nie miałyśmy zbyć wielkiego wyboru gier w sklepach, więc ta pozostawi ślad w mojej pamięci na zawsze...
Sfatygowane pudełko z zawartością nadal jest w moim domu rodzinnym, na planszy i pieniążkach widać już ślad czasu...
Najważniejsze jednak dla mnie są wspomnienia chwil spędzonych w rodzinnym gronie. Wiecznie zapracowany tata zjeżdżający do domu raz na tydzień chętnie siadał z nami na dywanie i relaksował się... Miała dla nas czas. Te chwile są naprawdę bezcenne, gdyż niekiedy zapominamy jak ważne są te wspólnie spędzone chwile...
Po tylu latach pamiętam i wzdycham z tęsknoty...
Mam nadzieję, że moja córcia tez tak będzie miała za lat... wiele... ;)
Piękne chwile z dzieciństwa ....
UsuńPrzede wszystkim bardzo dziękuję za odwiedzinki mojego bloga www.wierszobaje.blogspot.com
OdpowiedzUsuńChyba wiele nas łączy, ponieważ ja też jestem mamą 4 letniego rozrabiaki. My właściwie przygodę z grami dopiero rozpoczynamy. Wcześniej Miłoszek nie był nadto zainteresowany nimi. wydaje mi się, że to nie był właściwy czas, a teraz troszkę urósł i powolutku staram się zachęcić go do różnych gier. Dodam, że wspólna gra w planszówki niesamowicie zbliża członków rodziny do siebie. Te emocje towarzyszące rywalizacji są bezcenne :)
Które gry lubimy? Na pewno Chińczyka, bo to najprostsza gra na świecie. Grzybobranie - uwielbiamy chodzić na grzyby także w realu. Dla starszaków oczywiście eurobiznes :)
To prawda, gry bardzo do siebie zbliżają... i tych małych i tych dużych :)
UsuńZ istniejących gier najbardziej z dzieciństwa pamiętam jedną z wersji Monopolu, gdzie godzinami próbowaliśmy podbić państwa, zabudować je odpowiednią infrastrukturą i przeliczać szeleszczące imitacje dolarków. Nie wiem, czemu, ale zawsze najważniejsze dla nas było zdobycie kolejki, która niekoniecznie była najcenniejsza, ale nam wydawała się synonimem luksusu. Tak naprawdę jednak w większości tworzyliśmy swoje własne gry, wycinane nieudolnie plansze i karty, samodzielnie wykonywane pionki, z zaangażowaniem tworzone regulaminy, własne zadania. Jestem dzieckiem komunizmu, a więc dostęp do kolorowych zabawek miałam mocno ograniczony, Internet nie istniał, dwa programy telewizyjne nadawane były tylko przez kilka godzin dziennie i z perspektywy dziecka w większości były to zwykłe śmieci za wyjątkiem dobranocki. Wszelkie zabawy wymyślaliśmy sobie sami. Scenariusze pisała nasza niczym nieskrępowana wyobraźnia. Pamiętam, kiedy poznaliśmy jakieś podstawy języka angielskiego i nie pamiętam z jakiego źródła zdobyliśmy adresy zachodnich firm. Pisaliśmy do nich listy wyrażające nasze zainteresowanie, a w zamian otrzymywaliśmy kolorowe foldery reklamowe, na papierze nie znanej w Polsce jakości. I właśnie z tych folderów tworzyliśmy nasze gry - koncerny samochodowe dawały początek grom o charakterze motoryzacyjnym lub podróżniczym, firmy odzieżowe pozwalały na organizowanie pokazów mody i tworzenia strategii na rynku projektowania ubiorów i tworzeniu sieci własnych sklepów, dzięki NASA napisaliśmy grę o podboju kosmosu, Disneyland przenosił nas w krainę bajek, itd. Mieliśmy nawet własną namiastkę Jumanji, gdzie rozgrywane na planszy zadania przenosiliśmy później na sady i pola okalające dom Babci, bo niektóre rzuty kostką wymagały wykonania jakiegoś zadania w rzeczywistości. Dziękuję za okazję do przywrócenia tych miłych wspomnień ;) Pozdrowionka ;)
OdpowiedzUsuńfiolety.blogspot.com
Nie ma to jak dziecięca wyobraźnia....
UsuńTeraz wszystko jest na wyciągniecie ręki, a kiedyś trzeba było wiele pokombinować żeby w coś zagrać....
Ja nawet pamiętam karciane rozgrywki mojej rodzinki zamiast tv.....
Wzięło mnie teraz na wspomnienia...
Niestety Arianna jest jeszcze za mała na gry planszowe.
OdpowiedzUsuńTo co pamiętam z dzieciństwa , niedzielne popołudnia, kiedy to cała rodzina była razem, w domu.
Po wspólnym obiedzie rozkładaliśmy się na podłodze :) najczęściej przy chińczyku.
Furorę robiła gra którą z Siostrą dostałyśmy na święta , "nie obudź taty".
Jednak nic chyba nie zastąpi tych najprostszych i najprzyjemniejszych "pchełek" , "bierek" no i "domino".
To co jest pięknego w grach planszowych , to, to że zbliżają rodzinę. Całkiem inne są relacje w rodzinie gdzie spędza się czas przy wspólnych grach i zabawach, niż tam gdzie wspólnie przesiaduje się przed telewizorem.
Pozdrawiam.
U nas w domu też znajdziesz pchelki, bierki , domino, Piotrusia.....
UsuńOstatnio dołączają do nas nowsze gry m.in firmy Egmont i przyznam, ze te gry również wciągają na długie zabawy...
Jestem terapeutą, mam wiele ulubionych gier planszowych, ale chyba taką najbardziej ulubioną jest "FORTUNA" dziś już zmieniła nazwę na Monopol, a zamiast dworców lub małych polskich hoteli można kupować apartamenty na całym świecie. Jestem szczęśliwą posiadaczką starej Fortuny, dostałam ją kiedy miałam 6 lat, grałam z babcią, siostrą, kuzynami i rodzicami, a teraz po ponad 20 latach wyciągnęłam ją i gram z mężem, ubaw i emocje te same...
OdpowiedzUsuńWidzę że Fortuna bije tu popularność.....
UsuńU mnie jeszcze dzieci małe, ale na razie jedną z ulubionych gier planszowych są żabki:-) Poza tym innych gier na razie nie mamy..tylko raczej klocki,puzzle ale pewnie gdybyśmy niektóre mieli moje dzieci by je pokochały.
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila i będziecie mieć wspólne rodzinne rozgrywki....
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńEntomko, bardzo Ci dziękuję za zaproszenie do zabawy.
UsuńZapewne z takiej wygranej cieszyłaby się nie tylko Ola , ale i cała rodzina (w Scrabble,Szachy i Monopoly, graliśmy w tym sezonie setki razy).
Trudno określić, która z gier jest tą wyjątkową. Każda na skutek użycia, na swój sposób kojarzy się z czymś miłym.,,Chińczyka ,, córka dostała od dziadka (i to on rozpracowywał z nią pierwsze strategie),,Grzybobranie,, zabraliśmy na wakacje...były też prezenty urodzinowe... tłumaczenia ,,że nie zawsze jest się wygranym,,...były wspólne sąsiedzkie wieczory-to doskonały sposób na dziecięcą integrację. Przez ostatnie lata, troszkę się tych wspomnień nazbierało ;)
Cieszę się że dołączyłaś do zabawy :)
UsuńU nas gry tez sprawiają radość nie tylko najmlodszemu z naszej rodziny ...
no cóżu mnie nie będzie oryginalnie bo jestem zdecydowanie rodzinną personą stą też zamiłowanie do gier, które razem z większością famili uwielbiamy:) Zdecydowanym numerem 1 jest monopol- do dziś mam grę mającą przeszło lat 20 i nie zamianię jej na żadną inną. Czeka dzielnie na każdy zjazd rodzinny,kiedy to dom babci wypełnia się po brzegi siadamy i gramy...:)
OdpowiedzUsuńNumer 2 tuż, tuż za 1 to scrablle...ukochanan gra mojego męża - a jaka edukacyjna sama czasami nie wiem, że znma takie słowo:P Tak więc słownik konieczny, a my zawsze grając w nią przypominamy sobie jedną z naszych pierwszych randek:) Tak więc scrabble pobudzanas edukacyjnie i romantycznie:)
Jest cała masa ,którę bardzo lubię ale te dwie na zawsze będą numerem 1:D
Scrabble to moja gra z czasów studiów.... nawet w trakcie sesji był czas na małą partyjke w ramach odstresowania się....
UsuńHa! Przypadkiem wczoraj na swoim blogu (http://www.la-terra-del-pudding.blogspot.co.uk/2013/03/24-mar-2013.html) powiesilam zdjecia naszych ulubionych planszowek. Kroluje niemieckie ‘4 Erste Spiele’ (http://www.ravensburger.de/shop/spiele/kinderspiele/4-erste-spiele-21417/index.html). Proste reguly, kostka z kolorami zamiast cyfr, czy kropek oraz grafika, ktora nie zmienila sie od przynajmniej trzydziestu lat. Nasza corka Dynia (lat nieomalze trzy) jest w dodatku jedyna, ktora potrafi cisnac kostka tak, aby wyrzucic bialy kolor (ten, ktory zapewnia wszelkie przywileje, dodatkowe zycia, bonusy, premie, fundusze emerytalne i nagrody) piecdziesiat razy pod rzad. Oczywiscie, nikt nie ma watpliwosci, zupelnym przypadkiem :-)
OdpowiedzUsuńOddajac dziewczeciu sprawiedliwosc, gdy gramy w ‘Shopping list’ (http://www.orchardtoys.com/products/shopping-list/) hojna reka Dynia oddaje nam kazdy z produktow, ktory odkryje, a ktory przynalezy do naszych wlasnych koszykow. I bardzo sie cieszy, gdy wygrywamy.
I to chyba jest najprzyjemniejsza czesc grania z nieletnimi i przykrotkimi.
Nowe reguly, zasady i regulaminy, ktorych nie przewidzial autor, ani producent :-)
Za chwile zajrze do Ciebie i chętnie zobaczę Wasze niemieckie gry :)
Usuńnie mam dzieci..ale dorośli w naszym domu raczą sie niezawodnym scrabble:))...a jak odwiedzają nas dzieciaczki brata...to gramy w starego ,poczciwego chińczyka....grz bez limitu wiekowego i w dodatku uczy cierpliwości,przegrywania....a ile przy tym smiechu!!..czasem dąsów....:)))
OdpowiedzUsuńale sporo zabawy mamy tez przy jenga:))))
Qrko dużo dobrego słyszałam o jenga.... muszę się skusić i zagrać z Młodym :)
UsuńMy bardzo lubimy wszelkie gry edukacyjne, np. Ortograficzne puzzle, Superkit easy english, My first Scrabble. Z mniej edukacyjnych a lubianych przez moje dziecito: Osadnicy z Catanu i Klątwa Faraona.
OdpowiedzUsuńJa też często stawiam na gry edukacyjne ale z drugiej strony wiele u nas strategicznych a i też rozrywkowych :)
UsuńA po które sięgamy to zależy od dnia i nastroju...
Gier planszowych nigdy mało :) uwielbiamy rodzinnie z miską popcornu usiąść sobie i pogłowkować w scrabble , wyrzucać się z pól w chińczyku i pośmiać w czółku ale chyba najbardziej lubimy węże i drabiny - to chyba najprostsza z gier ale sprawia nam wiele radochy bo i krzyków o niesprawiedliwości i radości jest wiele :)Zaczęliśmy w nią grać kiedy córka miała 3 latka. W międzyczasie była tak eksploatowana że uległa zniszczeniu. I kiedy tylko znów znaleźliśmy ją w sklepie została zakupiona.
OdpowiedzUsuńDokładnie, gier planszowych i książek nigdy w domu za wiele.
UsuńA z ta eksploatacją to mamy podobnie.... ale to tylko znaczy, że jest lubiana :)
cudowny konkurs bo u nas dzieciole akurat zaczynaja byc w wieku,ze umieja sie skupic na grach planszowych i czerpac z tego przyjemnosc :) i tez uwazam,ze gier i ksiazek nigdy dosc :D czasem zaluje,ze dziadkowie czy znajomi nie maja podobnego zdania i doslownie "zawalaja" dzieci kolejnymi niepotrzebnymi zabawkami (ostatnio zrobilismy w nich porzadki i dalismy dla dzieci do szpitala na swietlice wielki wor-niech i inni maja radosc :))
OdpowiedzUsuńhmm nasza ulubiona gra? oj troche tego jest bo mlodszak (4l) wreszcie stara sie grac - do tej pory bywal ze mna w parze i traktowalismy to jako zabawe a teraz sam przesuwa pionki, liczy, kombinuje i wrecz gra strategicznie - lubimy grac w "zgadnij kto to?" podczas tej gry uczymy sie prawidlowo zadawac pytania (pelnym zdaniem :P co jest tak wazne obecnie gdy zapominamy jak sie nalezy wyslawiac i mowimy polslowkami) a jednoczesnie uczymy sie dedukcji zeby odnalezc wybrana osobe, zwierzatko czy dinozaura :) lubimy monopol junior cars bo inaczej rzuca sie kostka, ktora zastepuje pedzacy zygzak i uczymy sie liczyc pieniazki. obecnie po tych zmianach w podejsciu na topie sa konstrukcje zamkow z drewnianych klockow czy tradycyjny chionczyk a takze (chyba) malo znana gra planszowa z dinozaurami (wiem wiem chlopcy maja mania na punkcie dinozaurow ja w ich wieku 1/3 tych nazw co oni znaja nie umialam :D) w tej grze wpada sie w pulapki zastawione przez dinozaury czy leci do przodu z pterodaktylem a wszystko po to,zeby trafic do mety:) aaaa i nie moge zapomniec o Piotrusiu (uwielbialam go jako dziecko) a teraz cala ferajna siadamy i gramy dobierajac pary i probujac nie zlowic Piotrusia. swietna zabawa.
bardzo chetnie poznamy nowe gry, ktore zamieszkalyby w naszym domku zeby z nimi milo spedzac czas :) pozdrawiamy i dziekujemy za mozliwosc wziecia udzialu w takim fajnym konkursie
Tak, tak Piotruś był za czasów gdy ja byłam małą dziewczynką i jest u nas i teraz w domu.... ostatnio koniecznie z samochodami :)
UsuńMy mamy kilka ulubionych gier - Adasiowym numerem jeden jest "Dawno, dawno temu..." gra w opowiadanie historii. Rodzice grają i opowiadają, a Bobinion nasłuchuje z zainteresowaniem :) Rodzicowym numerem jeden jest wspomniane już tutaj "Carcassonne", mamy 10 dodatków i często organizujemy nasiadówki ze znajomymi.
OdpowiedzUsuńBanerek na blogu :)
Cieszę się, że dołączyłaś do zabawy :)
UsuńDziękuję za zaproszenie. Nasza ulubiona to faktycznie Scrabble, bo można w nią grać z każdym, niezależnie od tego, ile ma lat i jak dobrze go znamy. I nikt się przy niej nie stresuje, ani nie spina, ani nie boi, że czemuś nie podoła. Z nieplanszowych szczególnie jednak lubimy kalambury i to zwykle one ratują imprezę, która się nie klei, zapoznają ze sobą osoby, które się widzą po raz pierwszy, ośmielają skrępowanych itd. Poza tym - co najważniejsze - przy żadnej z tych gier nie da się nie rozmawiać :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Mam sentyment do scrabbli ale przypomniałaś mi o kalamburach... w które swego czasu graliśmy nałogowo, czas do tego wrócić:)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńJa z moim 3-letnim mężczyzną mamy kilka ulubionych gier. On najczęściej wybiera Funny Bunny - króliczki skaczące do wielkiej marchewki :) Ale teraz na Święta od zająca dostał grę planszową (a właściwie w pudełku są dwie) Pluszaków Rozrabiaków, które uwielbia! Aktualnie żadna inna gra się nie liczy ;) A z "komputerowych" Pluszaków zna Pędzące Żółwie i lubi w nie tam grać. Niestety tam pozostałymi graczami mogą być tylko Pluszaki, więc nie możemy pograć w gronie rodzinnym :(
Bardzo się cieszę, że dość szybko zaczęliśmy grać w różne planszówki itp. Szymon nie wiadomo kiedy nauczył się ładnie liczyć, cierpliwie czekać na swoją kolej (również w "codziennym" życiu) itd.
A ja osobiście uwielbiam logiczne gry typu IQ Twist. Marzy mi się Clue, ale nie mam chętnych do gry :(
Pozdrawiam - Ania
Aniu, my też zaczęliśmy b.wcześnie grać w planszowki, ale tym sposobem Młody złapał bakcyla i coraz częściej mamy rodzinne rozgrywki...
UsuńPluszaki też uwielbiamy i często gramy :)
U nas chłopaki czyt. tata i Staś grają w Bitwę Morską. Lubię patrzeć jak grają , emocje męskie, wrzaski jak trzeba i ta chęć wygrania .
OdpowiedzUsuńTo zbliża. Mężczyźni powinni grać w planszówki- to takie męskie ;-))))))))
A my z Manią pomykamy na razie w Domino, układamy puzzle Świnki Peppy .
Bardzo często sami wymyślamy gry , ważne żeby pod ręką była kostka , choć ostatnio sprawdza się ,,ma-ry-na-rzyk" i oczywiście nakrętki plastikowe, wyobraźnia i się GRA !!!!!
Bardzo dziękuję za tę zabawę , można się wiele o planszówkach dowiedzieć . Jesteśmy przed zakupami - chętnie skorzystamy z propozycji Przedmówczyń.;-)
Bitwa morska.... nie uważam,że jest to tylko męskie...sama w dzieciństwie grałam i już szykuje się na bitwy jak Kubuś dorosnie ...
UsuńPrzejrzyjątkowo ofertę firmy Egmont, maja naprawdę świetne gry w swojej ofercie
Skubane kurczaki, Nogi stonogi, Pluszaki rozrabiaki , Wilk koza i kapusta czy Portret pamięciowy...
Każda z nich inna ale każda z nich polubił już nasz czterolatek ....
I szczerze polecam :)
GRZYBOBRANIE. Gra stara jak świat a to ona najbardziej urzekła mojego Karola:P Mamy nieco inne zasady niż mówi instrukcja... musieliśmy je zmodyfikować bo ciężko było naszego rozbrykanego trzylatka utrzymać na całą rundę:) Ale tak to numer jeden!
OdpowiedzUsuńMy też czasami zmieniamy zasady gry pod naszą rodzinę ..., ale wtedy to jest jeszcze bardziej nasza gra :)
UsuńU nas gry to jedna z ważniejszych rozrywek i mimo, że każdy ma jakąś swoją ulubioną, to zauważyłam, że Dominik zgodzi się na każdą bylebyśmy grali razem ;-)
OdpowiedzUsuńJa lubię Podróże Jagody i Janka (bo to gra do nauki - Mikołaj ćwiczy przy niej czytanie, liczenie i trochę geografii) oraz grę Księżniczka za to, że nikt tam nie wygrywa i mam pewność, że nie będzie płaczu na końcu ;-) Niestety chłopcy nie podzielają mojego entuzjazmu i wolą rywalizację. Ostatnio króluje u nas gra Kiki-Riki. Ile emocji z tym kogutem i jajkiem ;-)
Kiki-Riki , już sama nazwa mi się podoba.... a kogut jajko to gra idealna na jajeczny czas :)
UsuńMy z moimi chłopakami najbardziej lubimy grę "Scooby Doo gdzie jesteś?" Hmmm dlaczego? Zdecydowanie dlatego, że jest ona prawie identyczna jak zwykły chińczyk. A to z kolei była moja ulubiona gra z dzieciństwa. Zasady "Scooby Doo" są bardzo proste wiec Nikodem od razu załapał o co chodzi. I oczywiście dodatkowym i największym atutem według Nikodema jest to, że gra ta ma motyw jego ulubionych postaci z bajki. Możemy grać w nią godzinami i na pewno nam się nie znudzi :) Ogólnie uwielbiamy wszelkiego rodzaju gry planszowe i mamy ich kilka w naszym dorobku. Jestem pewna, że systematycznie będziemy powiększać naszą kolekcje, ponieważ wspólne gry to wspaniałą okazja do spędzenia czasu w rodzinnym gronie, uwielbiam takie momenty :)
OdpowiedzUsuńBanerek za moment znajdzie się na Nikusiowym blogu :)
Widzę więc, że Scooby Doo miałby powodzenie i u nas w domu....
UsuńNaszymi rodzinnymi grami są scrabble i monopoly:-) obie gry wymyślone bardzo dawno, kojarzą mi się z dzieciństwem, a dopiero w zyciu dorosłym mogłąm sobie zakupić. W scrabble nawet grałam z mężem w szpitalu jak czekaliśmy na naszego małego smyka:-) teraz jest nas 3-ka do zabawy...Ale przedstawiona wyżej gra Rush hour wydaje sie byc super! jak byłam mała tez sie bawilam róznymi przedmiotami w parking:-) fajnie byłoby wygrać... pozdrawiam:-)a benerek na blogu bajkiemilki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHoho, to scrabble Młody wyssał na pewno razem z mlekiem,będzie nie do pobicia, nawet jeśli o tym jeszcze nie wie :)
Usuńoby, oby:-)
UsuńMamy dwie ulubione gry. Spotykając się w gronie dorosłych uczestników nigdy nie możemy odpuścić sobie karcianki The Resistance, odpowiednik dawnej Mafii. Konspiracje, kłamstwa i poszukiwanie ukrytego agenta, w akompaniamencie salwy śmiechu. Bardzo POLECAM wszystkim starszym miłośnikom gier. Bardziej rodzinną grą jest DiXit, która polega na wymyślaniu skojarzeń do przedziwnych obrazków, przy czym warto zadbać o to, by innym również skojarzenie wydawało się słuszne. Z dziećmi gramy w przeróżne gry, zaczynając od podstawowego chińczyka, a kończąc na skomplikowanym Muchinie. Chociaż u nas w domu nie mieszkają mali ludzie, u babci zawsze jest ich cała gromadka, która uwielbia tego typu rozrywkę. Od pewnego czasu pracujemy nad projektem własnej gry, bo wszystkie które mieliśmy dzieci znają na pamięć. Osobiście grałam w pędzące żółwie i jestem przekonana, że dzieciakom bardzo by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńZaciekawilas mnie własnym projektem gry....
UsuńOjej ciężko jest wybrać jaką konkretną grę, gdyż chłopcy lubią ich wiele, głównie s to gry zręcznościowe ale i planszowe tez uwielbiają :)
OdpowiedzUsuńCzasami rzeczywiście ciężko zdecydować się na te jedną ...
UsuńSynek niedawno skończył 3 lata i dopiero zaczyna rozumieć o co chodzi z tymi grami:)I choć trudno mu się skupić na grze dłużej niż 10-15min to bardzo mu się to granie podoba:) W domu gramy w "pracowite pszczółki" i "skaczące żabki". To taka gra 2 w jednym opakowaniu:)synek sam ją wybrał w sklepie i widać,że ma z niej dużo radości:) Teraz nowością są karty. Gramy nimi w memo i wojnę na uproszczonych zasadach. Czarny Piotruś okazał się zbyt skomplikowany. A czasami gdy jesteśmy w bibliotece to gramy w "na grzyby" oczywiście też troszkę upraszczam zasady:)
OdpowiedzUsuńRazem z mężem lubimy monopol i scrabble:) ale jeśli synek jest w pobliżu to niestety nie da się spokojnie pograć:)
Fajnie, zeod małego pokazujecie , że gry planszowe to miłe spędzenie wspólnego czasu :)
UsuńAle dlugi sznureczek. Moje szkraby uwielbiaja grzybobranie. Czterolatek zawsze wygrawa, a niespelna dwuletnia corcia kradnie grzybki z planszy i za kazdego rzuca kostka. Druga w kolejce jest gra Nimmersaat. Nie wiem jaki jest polski odpowiednik, w grze spaceruja wiewiorki z taczkami i zbieraja szyszki. Narazie nie mamy zbyt wielu gier planszowych, chetnie powiekszylibysmy zbior.
OdpowiedzUsuńWidzę, że grzybobranie to b.popularna gra ....
Usuńu nas jeszcze nie bylo kupionych gierek na pierwszy raz zrobilismy sobie swoja wlasna ucieczka przed zebami(mialo byc krokodylami ale z rysunku tylko zeby dalo sie rozpoznac:-( )synkowi podobalo sie zarowno rzucanie kostka jak i pilnowanie przez mame zeby nie poszedl za daleko.gry zdaly test wiec trzeba bedzie sie do sklepu wybrac:-).nie mam bloga bunia2107@gmail.com
OdpowiedzUsuńW takim razie najwyższy czas zacząć prawdziwe granie...
UsuńOd kiedy nasz czteroletni obecnie syn skończył 2 lata gry planszowe stały się nieodłączną częścią naszego rodzinnego życia :)
OdpowiedzUsuńMój mąż zwariował na punkcie planszówek dla dzieci i kupuje je nałogowo w dużych ilościach.
Jeśli chodzi o ulubione gry to mamy ich kilka, bo wiadomo że dzieciom wszystko się szybko nudzi, ale generalnie z naszego stołu nie schodzą i nawet ich nie próbuję już chować:
TĘCZA i SKUBANE KURCZAKI (świetne gry typu 'memo'), NOGI STONOGI, DZIECI z CARCASONNE i nieśmiertelne GRZYBOBRANIE.
Całą rodziną uwielbiamy grać w gry typu 'memo', ponieważ wszyscy mają równe szanse i przyznam się szczerze, że dzięki tym grom moja 'pamięć' wróciła do formy po ciążach :)
pozdrawiam i zapraszam na moje candy: http://sen-o-piwonii.blogspot.com/
Wesoła, grająca z Was rodzinka :)
UsuńMamy wiele wspólnego..
"Ulubiona zabawa"
OdpowiedzUsuńDzisiaj po obiedzie, usiądziemy w kole,
I rozpoczną się nasze, codzienne swawole.
Moja, mała Marta wybierze dla nas grę,
A co każdy lubi, ona dobrze wie.
Trenujemy pamięć jak i umysł swój,
Wie o tym malec jak i z wąsem wuj.
Towarzyszy nam śmiech i rywalizacja,
Bo to fajna gra, gdzie jest wartka akcja.
Tytuł tej zabawy, jak sądzę, pamiętacie,
Oto jest „Pamięć”. Chyba ją znacie?!
//Banerek na blogu w zakładce konkursy. ;))
Tak Ci się zrymowalo
UsuńŻe aż zagrać w Pamięć by się chciało :)