Po kolejnych naszych perypetiach ze zdrowiem
postanowiliśmy nadrabiać nasze rodzinne (zimowe!) plenery.
Nasz ogród wokół domu nabrał jesienno rudych barw
a to także za sprawą naszej młodej rudej wiewióreczki.
Nasz gryzoń wspinał się po drzewach, skakał wokół nich,
biegał w prawo, w lewo, aż ciężko było dogonić małego rozbójnika.
Żal było nie uwiecznić tych wiewiórczych podskoków w kadrach ...
Robrojek:):):)
OdpowiedzUsuńŚwietnie powiedziane, pasuje do tej małej wiewiorki :)
UsuńCzapeczka bardzo twarzowa!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Mamusi :)
UsuńSuper Wiewióra! I jaka fotogeniczna ;-)
OdpowiedzUsuńGryzoń w takich kolorach ma niesamowitą energię :)
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńJa też mam w domu taką rudą kitkę :)
Pewnie razem poskakaliby po drzewach lub wokół nich :)
UsuńKapitalna czapka:)))
OdpowiedzUsuńAż wstyd powiedziec ile ma lat hihi
UsuńPrawdziwa wiewóra ;)
OdpowiedzUsuńBez dwóch zdań :)
UsuńJak zwykle ładnie i klimatycznie!
OdpowiedzUsuńDodam,że to luty, zima.... choć tego nie widać ....
UsuńCudowne, a Kuba zadaje się być stworzony do modelingu :)
OdpowiedzUsuńKubuś od małego z aparatem za pan brat więc nawet nie zauważa,że z boku są rodzice paparazzi :)
Usuńcudne fotki :)))
OdpowiedzUsuńLubię kadry plenerowe .... a brakowało mi ich ostatnio ....
UsuńŚliczna ta wiewióra:)
OdpowiedzUsuńI też lubi orzeszki :)
UsuńCudna wyprawa, dużo zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńWyprawa nie za daleka, raczej ,krótkie zwiedzanie naszego mini ogrodu wokół domu ....
UsuńŚwietne te rude kitki:)) z takim wyposażeniem jak tu nie skakać po drzewach...pod chmury :) ...I zdjęcia piękne!:) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńZ taką energią, pragnieniem świeżego powietrza ciężko było walczyć .... trzeba było dać jej upust :)
UsuńEkstra Wiewióra;)
OdpowiedzUsuńI też tyle zapału do skakania :)
UsuńCzapa mega, a i uśmiech bezcenny :) Czuć wiosnę w powietrzu więc, na choroby nie ma już miejsca, wyczerpany limit :) Zdrówka i więcej okazji do fotografowania życzę :)
OdpowiedzUsuńoj tak, chorób, wirusów mamy dosyć i to na dłuuuugi czas.....
Usuńteraz pełni werwy będziemy na nowo poszukiwać przygód :)
Twój Wiewiór jest cudowny!!!! buźka wielka!!!
OdpowiedzUsuńTeraz słodko śpi ale w tamtym momencie był nie do dogonienia ....
UsuńRadość,że zdrowi mogliśmy poszaleć przed domem a nie w domu :)
Przepiekne to profilowe!!! Wszytkie slodkie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :)
UsuńJest fantastyczny, uwielbiam Twojego syna ;)
OdpowiedzUsuńja też :D
UsuńFantastyczne zdjęcia, oglądam je z wielka przyjemnością.
OdpowiedzUsuńFajnie, że możemy cieszyć się naszą pasją z innymi ....
UsuńŚwietne zdjęcia...A wiewióreczka? Milutka. :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z doskoku, gdy ruda kitka na chwilę przystanęła ....
UsuńWiewiór jak się patrzy:))) cudnie!
OdpowiedzUsuńMłody chyba nie do końca jest świadomy podobieństwa do rudego gryzonia ....
UsuńUwielbiam ruuuudy ":) mam na głowie xD i wszystko, co rude wokoło też :D
OdpowiedzUsuńJa też go lubię,choć zimą przydałoby się więcej bieli .....
Usuńhihihihi:))) świetna czapa:)))
OdpowiedzUsuńI jakie podobieństwo do Twojego Ryśka :)
UsuńGenialny kontrast, bardzo fajne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńBliżej im przez ten kontrast do jesiennych niż zimowych .....
UsuńŚwietne fotki! No i ta wiewióra, a raczej pan wiewiór :)
OdpowiedzUsuńCzapka super, taka w moim stylu!
No i zdrówka-niech Was nie opuszcza!
Czapek u nas pod dostatkiem ....mamy słabość do wszelakich nakryc głowy i zazwyczaj wracamy z kolejnym łupem z sh :)
Usuń"Ruda Kita" pięknie prezentuje się w leśnym borze :) dziękuję za odwiedziny u nas:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen leśny bór to nasze przeddomowe drzewa :)
UsuńKadry rzeczywiście spowodowały jakby to był leśny klimat ....
Super ze uchwycasz w kadr te wasze cudowne chwile.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie chcę, aby te chwile uleciały w zapomnienie ...
UsuńJak patrzę na zdjęcia, nawet tylko z tego bloga, widzę jak czas szybko mija, jak Młody rośnie ...
ale dzięki tym uchwyconym chwilom zawsze mogę do nich wrócić ...
Super ta wasza wiewiórka, a w uwiecznianiu tego na zdjęciach to jesteście mistrzami :-)
OdpowiedzUsuńNie biegamy z aparatem dzień w dzień, ale w plener raczej o nim nie zapominamy :)
Usuń