“Niektóre wydarzenia odciskają się w nas tak głęboko,
że stają się bardziej doniosłe dopiero długi czas później...
Niektórych wydarzeń się nie wspomina, lecz przeżywa je od nowa.”
R.Scott Bakker
I taka była nasza niedziela palmowa...
Tradycyjnie
spędziliśmy ten czas w Lipnicy Murowanej,
która na ten dzień stała się
polską stolicą
i skupiła nie tylko mieszkańców, ale też turystów takich jak my ...
Ostatnio nasze życie rodzinne i zawodowe nabrało rumieńców,
dlatego też nasz wirtualny "dom", w którym zostawiamy namiastkę siebie
oblókł się pajęczyną i mimo przedświątecznych porządków
Do tego uporczywa tęsknota za wiosną,
która w góry zawitała tylko na kilka dni
i znów zastąpiła ją śnieżna (!!!) zima powoduje,
że najchętniej schowałabym się pod kołdrę
i usnęła jak niedźwiedź czekając na cieplejsze dni ...
Ale wspaniałe palmy!! Niesamowite fotki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poświątecznie
i nasza małą rodzinna tradycja ...
Usuńrównież pozdrawiamy!
Może w przyszłym roku uda mi się być w Lipnicy:) Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mimo, że pogoda w tym roku nie była wymarzona i mało wiosenna, Lipnica zgromadziła tłumy ...
UsuńPolecamy!
Jestem pod wrażeniem tych pięknych palm :). U nas każdy podąża z taką małą do kościoła.
OdpowiedzUsuńA co do zimy to masz rację, gdy trwa zbyt długo to tylko zaszyć się i przespać :)
Pozdrawiam serdecznie, Marta :)
Tutaj zawsze jeden chce mieć największą, drugi najładniejszą a jeszcze inny najoryginalniejszą :)
UsuńRewelacja! Bardzo mi się podobają Wasze tradycyjne Niedziele Palmowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zaczęło się przez przypadek, a teraz co roku nie wyobrażamy sobie tego dnia bez tych palm... chociaż korci nas jeszcze jedno małopolskie miejsce z ciekawymi obrzędami, które zachowały się do dnia dzisiejszego ... i może w przyszłym roku zmienimy kierunek jazdy ....
Usuńpiękną mieliście niedzielę palmową! :)
OdpowiedzUsuńa pogoda od jutra już wiosenna :)
buziaczki
i po raz pierwszy całkowicie własnoręcznie zrobiona rodzinną palmę :)
Usuńbyło przy tym zabawy, ale Młody z dumą ją nosił...
od jutra wiosna? może wreszcie obudzę się z zimowego letargu ...
cudowne palmy, u nas tak dużych nie było ;)
OdpowiedzUsuńu nas na miejscu także nie ma takich pokaźnych ... dlatego ruszyliśmy dalej ale jak widać, warto było :)
UsuńO Lipnica... Nigdy tam nie byłam w tym dniu. Pięknie wyglądają palmy... Myśmy tego dnia na Śląsku byli, a tam palemki ku mojemu rozczarowaniu baaardzo skromne - dzieci tez były zawiedzione :(
OdpowiedzUsuńBywaliśmy w tym miejscu nie tylko przy palmowej niedzieli i tłumie turystów.... miasteczko z klimatem....
Usuńi tylu stąd świętych i błogosławionych pochodzi ...
Oglądanie takich palm musiało być niesamowite...
OdpowiedzUsuństojąc przy tych najdorodniejszych można było poczuć się bardzo malutkim :)
Usuńjak pięknie :-)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy :-))
i w naszych małopolskich stronach :)
UsuńPięknie wiosenne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie brałam udziału w żadnej Niedzieli Palmowej, jednak ta, która jest pokazana na Twoich zdjęciach jest naprawdę zachęcająca! Taka żywa i kolorowa!
Zapraszam też do mnie:) mandarynkizmlekiem.wordpress.com
Lipnicka niedziela palmowa zawsze jest pełna kolorów, barw i gwaru :)
Usuńnigdy tam nie byłam....szkoda...
OdpowiedzUsuńzawsze można to zmienić :)
UsuńPiękne palmy! A kołdrę rozumiem !
OdpowiedzUsuńDzisiaj "wychyliłam" już nosa spod kołdry, śnieg znika i jutro powinnam kołdrę porzucić na dłuższy czas .... wreszcie!
UsuńZima nie tylko w góry wróciła. U nas śnieg padał bardziej niż przez całą teoretyczną zimę! A przymrozki do tej pory nie chcą odpuścić. Nie znikajcie już na tak długo, bo bardzo lubię Wasze zdjęcia oglądać.
OdpowiedzUsuńZa nami czas, którym niekoniecznie chcieliśmy się dzielić ze wszystkimi ....
UsuńTeraz powinno być jak dawniej, więc postaramy się bywać tu częściej :)
Tego dnia - to chyba najbardziej kolorowe miejsce na świecie....pięknie!!! I to wszystko nie komputerowo!
OdpowiedzUsuńNie mogło więc nas tam zabraknąć hihi :)
UsuńAleż kolory ! Cudownie !
OdpowiedzUsuńKolory i wielkość to podstawa tych palm :)
UsuńO, Niedziela Palmowa w Lipnicy to musi być naprawdę fajne przeżycie. U nas też dosyć malowniczo w ten dzień, jak pewnie na całym Podhalu.
OdpowiedzUsuńFotki jak zwykle super!
Cieszę się, że są miejsca, gdzie nadal z takim rozmachem kultywuje się tradycje ...
UsuńA dlaczego Wy nie macie takiej wysokiej palmy?? :)
OdpowiedzUsuńNasza jest mniejsza i skromniejsza, ale najważniejsze, że zrobiona własnoręcznie :)
UsuńA chyba, że tak ;) to rozumiem :)
Usuńnie ukrywam jednak, że w przyszłym roku postaramy się o większą :)
UsuńPamiętam, że kiedyś w mojej parafii był organizowany konkurs na najwyższą palmę, tu pewnie zasady były podobne. Turyści mogą się natykać na wiele lokalnych zwyczajów i dowiedzieć się przy okazji o regionalnej tradycji.
OdpowiedzUsuńLipnikie palmy mają długą tradycję.
UsuńSzykowanie palm to zajęcie dla całej rodziny. Zaangażowani są i młodsi i starsi, a potem wszyscy razem (trzeba czasem siły kilku mężczyzn)niosą ją z dumą na konkurs... I to jest w tym piękne, jak ludzie potrafią się zorganizować mimo codziennych obowiązków i podtrzymywać swoje zwyczaje.