„Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Można pokonać alkoholizm, narkomanię, słabość do leków.
Fascynacji
górami nie można.”
Edmund Hillary
Czasami ktoś się nas pyta, czy nie wystarczy nam, że góry mamy za oknem,
że możemy podziwiać je w drodze do szkoły, pracy, czy idąc na zakupy.
Czy chce się nam jeszcze wędrować do góry, niejednokrotnie męczyć,
wstawać wcześniej niż inni, pakować plecak
i spędzać ten czas właśnie w ten sposób.
My jednak wiemy po co to robimy.
Tego rodzaju UZALEŻNIENIA nie da się wyleczyć.
A co najlepsze, nasze uzależnienie przenosi się na Młodego
i z każdym wyjściem, kolejną wycieczką jego fascynacja górami
przeradza się w coraz bardziej trwały związek.
I mimo, że zdarza mu się narzekać na szlaku ze zmęczenia,
to wracając na dół już o tym nie pamięta
i oglądając zdjęcia jest dumny (na tyle ile dziecko potrafi być), że zdobył kolejny szczyt.
I za jakiś czas sam pyta kiedy i gdzie będziemy znowu szli.
I to nas - rodziców bardzo cieszy.
Piekne uzaleznienie!!
OdpowiedzUsuńJedyne w swoim rodzaju.
UsuńDokładnie... piękne i jedyne, niepowtarzalne :)
OdpowiedzUsuńI tym uzależnieniem chcemy zarażać dookoła :)
UsuńTo prawda, my też jesteśmy uzależnieni od gór i dobrze mi z tym :-) bo zdobywanie szczytów daje niesamowitą satysfakcję :-)
OdpowiedzUsuńi nie ważne czy jest to całodzienne wędrowanie-zdobywanie czy jest to po prostu niedzielny godzinny spacer ...
UsuńUzależnienie rewelacja!! Sama bym je przyjęła na siebie! Kocham góry! W kroscienku mam rodzinę.. . Szkoda że tak niewiele czasu jest na wycieczki!
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale. Niektórzy nas pytają, dlaczego nie leżymy całymi dniami na plaży jak jedziemy nad morze, ale my jedziemy też w odwiedziny do rodziny i chcemy pogodzić i czas z bliskimi i relaks na plaży ...
UsuńTakie uzależnienie, to ja rozumiem i absolutnie odradzam leczenie:)
OdpowiedzUsuńWobec tego nie przyjmujemy żadnych recept ... Uzależnieniu trwaj!
UsuńJa zbyt długo na odwyku, mam nadzieję nadrobić w przyszłym roku, bo serce boli na samo wspomnienie...
OdpowiedzUsuńNam (a może bardziej mi) marzą się dla odmiany Sudety ... i może niech to będzie nasze postanowienie spróbowanie pojechania tam w przyszłym roku ...
UsuńTrzymam kciuki i za waszą realizację górskich planów!
Góry są piękne.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś zobaczę je na własne oczy, a nie tylko na zdjęciach.
Pozdrawiam
Wielokrotnie wspominałam tutaj (więc pewnie się powtórzę), ale przez całe dzieciństwo w góry zawsze miałam daleko, jeździłam bardzo sporadycznie, aż w końcu przyjechałam tu świadomie i ... zostałam :)
Usuńto uzależnienie po prostu rozumiem i przyklaskuje mu...kto by nie chciał oglądać takich widoków
OdpowiedzUsuńA najlepsze, że widzimy jak się ono pogłębia u Młodego.
UsuńPoczątkowo chodził z nami niezbyt chętnie, często już po 100m bolały go nóżki, a teraz proszę - uzależnił się jak my :)
Zdjęcia są przepiękne-jak zawsze. Wiesz co czasami sobie idziemy spacerowo, jak laicy w góry. Zmęczona obiecuje sobie że już nigdy w życiu. Ale nic z tego wracamy;)) Więc nie dziwie się Waszemu uzależnieniu;))
OdpowiedzUsuń"W górach musisz wykonać pewien wysiłek bez zapłaty. (...)
UsuńNie każdego na to stać, nie każdemu się chce."
Krzysztof Wielicki
Co tu dużo mówić, mądry cytat
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że wiele osób chciałaby się podpisać pod tymi słowami ...
UsuńPozazdrościć. Dla mnie czas w górach jest tak magiczny, wyjątkowy. Nawet sobie nie wyobrażam, jak cudnie musi być tak na co dzień :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marta
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma jak mówi stare porzekadło :)
UsuńDzisiejsze góry zasypane śniegiem z jednej strony malownicze, bajkowe, z drugiej jednak pełne śniegu do odśnieżania od rana, śliskie, mroźne ...
Jak to dobrze, że macie góry na wyciągnięcie ręki tj. nogi :) Ja mam rodzinę w Pieninach i moi kuzyni byli na szlaku razem z nami po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńJak się okazuje wielu tutejszym mieszkańcom wystarczą właśnie góry za oknem.
UsuńNam to jednak zdecydowanie za mało ... i dlatego często można nam spotkać na szlaku ...
PRzepiękny klimat i widoki ! Kocham góry moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńObserwuję
Wystarczy, że raz się w góry człowiek zapatrzy a już zawsze z tęsknotą wzrok będzie podążał w ich kierunku ...
UsuńCałkiem jak moje uzależnienie od morza :) Szczególnie po sezonie :)
OdpowiedzUsuńOba nawyki warte grzechu :)
UsuńTakie uzależnienie ma tylko same korzyści :)
OdpowiedzUsuńI dla zdrowia i dla ducha :D
UsuńPiękne pienińskie krajobrazy!
OdpowiedzUsuńI pienińskie i gorczańskie dla odmiany ...
UsuńRozumiem to uzależnienie bardzo dobrze :) Chodzimy na spacery czy wycieczki w góry co najmniej raz w tygodniu, mam nadzieję, że nasz młody też łyknie bakcyla. Póki co nie protestuje :D Pozdrowienia sąsiedzkie!
OdpowiedzUsuńTeraz nas troszkę wirusy uziemiły w domu, siedzimy, kurujemy się, grzejemy a za oknem takie ilości śniegu czekają na nas ... i to nie tylko na szlaku, ale też przed domem ... Pozdrawiam zza górki :)
UsuńWow, mieszkacie w pięknym miejscu! Góry to i moja miłość:)
OdpowiedzUsuńI już tak ponad 10 lat ...
UsuńJak ja Wam zazdroszczę tych widoków, mieszczacie w cudownym miejscu góry potrafią uzależniac wiem coś o tym bo kilka razy w roku jeżdzimy by móc poszusowac na nartach lub powłóczyć się wsród gorskich szlaków
OdpowiedzUsuńZawsze powtarzam, ze są plusy i minusy mieszkania w górach, ale mimo to jesteśmy szczęśliwi, że los pozwolił nam mieszkać w takim miejscu.
UsuńJa tam się nie dziwię takiemu uzależnieniu. Też na to choruję ;)
OdpowiedzUsuńUwaga, nie ma na to żadnego lekarstwa a choroba może się tylko pogłębiać ... !
UsuńCudownie, że syn pała do nich miłością :) Ja też uwielbiam góry, ale mam do nich dość daleko :)
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, ze ten zapał do wiosny nie minie, no chyba, że uda nam się pójść na szlak w śnieżnej odsłonie ...
Usuńtakie uzależnienia to ja lubię
OdpowiedzUsuńi dlatego z takim westchnieniem czekamy na prawdziwą wiosnę i kolejne górskie przygody ...
UsuńFajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuńA od pewnego czasu chcemy uzależnić od gór także najmłodszego :D
Usuń