środa, 14 września 2016

O dwóch takich co ...

Proszę Państwa, oto dwaj urwipołcie, którzy część wakacji wspólnie spędzili,
na co dzień o klocki czy samochody potrafili się pozłościć
(a nawet o żelkę, który ma większą a który mniejszą),
ale przy karmieniu zwierząt wspólny język znaleźli ...
  
Osada danieli skupiła uwagę zarówno czterolatka jak i siedmiolatka i to na długie minuty.
Obcowanie z nimi, karmienie tych zwierząt, jedzenie prosto z rączki 
 prawdziwa atrakcja,ale też na swój sposób lekcja przyrody w terenie
idealnie połączona z wypoczynkiem na świeżym powietrzu
(czyli tak jak lubimy najbardziej).
 A my, rodzice, zachęcamy, podziwiamy i oczywiście ...  fotografujemy :)

36 komentarzy:

  1. Pobyt na łonie natury łagodzi obyczaje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powyższe spotkanie z danielami jest tego żywym dowodem ☺

      Usuń
  2. U mnie zwierzaki także się sprawdzają jako te łagodzące emocje. Moje dwie gwiazdy na łonie natury a jeszcze w "prezencie" ze zwierzaczkami stają się anielicami i zapominają o wszelkich niesnaskach. Zdjęcia jak zwykle prześliczne;)))) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaje, równie dobrze działały na naszych chłopaków inne atrakcje na świeżym powietrzu czy choćby wyjazd pod namiot ale tutaj ta zgodność charakterów była bardzo obrazowa ...

      Usuń
  3. Takie dokladne, blizsze poznanie wspomina sie cale zycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jak wyprawę do ZOO.
      Tutaj jednak nie musieliśmy specjalnie daleko jeździć. Wystarczyło kilka kilometrów poza Ravensburg w kierunku lasu i obok placu zabaw czy miejsca na ognisko spotyka się daniele. Chwilę dalej była też osada dzików ale od nich trzymalismy się na dystans.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Często wracamy do naszych wakacyjnych przygód choćby właśnie przez zdjęcia...

      Usuń
  5. Piękne ujęcia i piękne chwile - być może właśnie one zapiszą się w chłopięcych wspomnieniach jako te szczególne, gdy razem, wspólnie karmili Daniele i było fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mają chłopaki okazji spotykać się często w ciągu roku, dzielą ich setki kilometrów, więc łapiemy w kadry wszystkie chwile i te z walką o samochód, i te na placu zabaw czy właśnie te, gdy wspólnie karmili zwierzęta ... a dzięki temu chłopaki będą do nich kiedyś wracać i może wspólnie śmiać się ze wspólnych dziecięcych przygód :)

      Usuń
  6. Uwielbiam takie miejsca, dzieciaki wtedy szaleją, dla nich bardzo ważne jest takie karmienie , super :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda,dzieciom niewiele potrzeba do szczęścia ☺

      Usuń
  7. Urocze! Nasz Przedszkolak też uwielbia wypady do ZOO, radość nie do opisania!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radość dziecka w bezpośrednim kontakcie z takim wydarzeniem przynosi też wiele korzyści w ich rozwoju, korzyści jakich nie da się osiągnąć w żaden inny sposób ...

      Usuń
  8. świetne miejsce, zdecydowanie warto wybrać się tam z dziećmi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daniele zostaly daleko ale za płotem na co dzień mamy kozy u sąsiadów, które wzbudzają zainteresowanie naszych małych gości ☺

      Usuń
  9. Zupełnie jakbym siostry słuchała, synowie jej kłócą się nawet o powietrze :) Zdjęcia cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówią: kto się czubi ten się lubi 😆

      Usuń
  10. Piękne zdjęcia, bardzo wyraziste i realne. Takie dwie - mam w domu :) Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za obiektywem jak prawie zawsze nasz rodzinny fotograf czyli mój mąż ☺

      Usuń
  11. Takie spojrzenia chwytają za serce i oczyszczają atmosferę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci chętniej (i zgodniej) bawią się razem na świeżym powietrzu...

      Usuń
  12. Sezon urlopowy, dopiero u nas się skończył. Ale oglądając wasze zdj. (Boskieee) chce by trwał więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie dzięki zdjęciom można przedłużyć sobie niejako lato i wracać wspomnieniami do sielskich, wakacyjnych chwil.

      Usuń
  13. Skąd ja to znam? Super zdjęcia takie realne pełne życia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nasz Kuba był malutki i byliśmy pierwszy raz w ZOO też trafiliśmy na karmienie zwierząt i marchewkę, którą dostał dla królików ku zdziwieniu pracowników ZOO ... schrupał sam :)

      Usuń
  14. Chyba nie ma dziecka, które nie lubi karmić zwierzaków z ręki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami w takich momentach nawet dorośli lubią poczuć się jak dzieci :)

      Usuń
  15. nawet dwa urwipocioly znajda jeden wspolny temat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak podrosną i różnica wieku nie będzie znacząca będą śmiać się z całej tej sytuacji :)

      Usuń
  16. Trzeba umożliwiać dzieciakom kontakt z naturą :) Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Taki urok.przyrody. nawet dzieci nie myślą o zatargach:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i każde pozostawione słowo :)