Jesień bez dyni to jak lato bez pomidorów...
Nie ma to jak rozgrzewająca i
bardzo aromatyczna zupka w postaci kremu,
idealna na chłodne jesienne
wieczory.
Na moje szczęście dynia jest duża , a pomysłów na nią równie dużo ...
tak więc na poprawę humoru upieczemy jeszcze ciasto dyniowe.
Piękny okaz:D
OdpowiedzUsuńAle świetne zdjęcia. Kontrastowe :)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś ciągle nie mogę się skusić na przygotowanie takich dyniowych pyszności :)
Pozdrawiam
Ada
Rety, jaka wielka! Musiała być ciężka;)
OdpowiedzUsuńPiękne foteczki!
O...jaka ogromna dynia. Ja bardzo czesto robie dyniowa zupe...pyszna i zdrowa :)))
OdpowiedzUsuńAle super fotki, aura już troszkę zimowa na nich ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupę dyniową, obowiązkowo z imbirem.
Ale duża dynia :) kolorystycznie świetnie komponuje się z kurteczką Twojego Małego Skarba :)
OdpowiedzUsuńAleż jaki piękny efekt końcowy!
OdpowiedzUsuńMoje dyńki zostały zmasakrowane kredkami i mazakami przez dzieci
U nas tydzień wolny od szkoły więc pomysły różne do głowy przychodziły :)))
Miłego weekendu :*
swietny chlopak,a jak fajnie wyglada na zdjeciu w tej kutreczce i z dynia idealnie sie dobrali kolorystynie:P
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piekny kontrast dyni z kurteczka:)))
OdpowiedzUsuńAle dynia, piękna! Prawie większa od Twojego syna:))
OdpowiedzUsuńNie mogę się nadziwić tej fotografii Twojej...te zdjęcia są tak piękne...no nie masz pojęcia jak przyjemnie się na nie patrzy...no i model - tez wyjątkowo udany :) całuski - Ania
OdpowiedzUsuńNo to smacznego :) U nas już była: zupa, racuchy i ciasteczka :) Wszystko z dynią oczywiście :)
OdpowiedzUsuńTo jak się uda prosimy podziel się z nami przepisem. My piekliśmy ciasteczka z dynią wyszły boskie :-)
OdpowiedzUsuńświetna sesja, a pierwsze zdjęcie czarujące :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia świetne! Fajny klimat jesienny.
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę sama iść po dynię, tylko za późno już... ;-)
trochę ciężka ta piłka . Zdjęcie z umiechniętą dynią bardzo nastrojowe i cieplutkie
OdpowiedzUsuńAle wielki okaz Wam się trafił. Cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOj widać, że Młody jest zadowolony z posiadania tej dyni:) I chyba też z siebie: Patrzcie jaki jestem duży i silny:))))
OdpowiedzUsuńUściskaj go ode mnie
buziaki
M.
dziękuję wszystkim za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńdynia przeszła kolejną metamorfozę i smakuje wszystkim domownikom jako zupa dyniowa z imbirem :)
jeszcze tylko dzisiaj upieczemy ciasto dyniowe i po dyni zostana juz tylko wspomnienia...
A moja dynia czeka i czeka cierpliwie na kulinarny pomysł:-) świetna sesja:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam dyniowego ciasta ale coś czuję, że zasmakowałoby mi:) Uwielbiam ją pod każdą postacią.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, klimatyczne takie, jak zwykle:)
A JA JESZCZE NIGDY NIC Z DYNI NIE ROBIŁAM...A MÓJ MĄŻ DZIŚ WYRAZIŁ CHĘĆ SPRÓBOWANIA JAKIEGOŚ POSIŁKU DYNIOWEGO:)))SUNUŚ Z DYNIA WYGLĄDA CUDNIE:)))
OdpowiedzUsuń