piątek, 23 września 2016

Wiedza na horyzoncie

Nauka czasami błędnie kojarzona jest tylko z ławką w szkole, 
ciężkim tornistrem i stosem lekcji do odrabiania w domu. 
Od września mamy w domu drugoklasistę i chcemy mu 
(a tym samym wam) pokazać, że uczyć się można na wiele sposobów. 
I jednym z nich jest (mniej lub bardziej świadomie) nauka przez zabawę.
Chcieliśmy, aby początki  wiedzy z fizyki, astronomii, geografii czy biologii 
Kuba zaczął poznawać na własnej skórze, czyli poprzez dotyk, słuch czy węch. 
Ruszyliśmy więc do Warszawy. Kierunek - Centrum Nauki Kopernik. 
Kilka godzin zwiedzania, czynnego udziału w doświadczeniach, atrakcjach
 i  ciągle nie mieliśmy dość wiedzy o otaczającym nas świecie. 
Co więcej - koniecznie chcemy to przy okazji powtórzyć, 
zwłaszcza, że nie tylko Młody przepadł w tym miejscu całkowicie.
Prosty sposób połączenia wiedzy z zabawą znajdziemy też 
w edukacyjnej serii "Wiedza na horyzoncie…”. 
Ortografia nie jest najmocniejszą stroną Kuby, dlatego propozycja 
Wydawnictwa Edgard to dla nas idealny sposób na łatwe i zabawne
 przyswojenie, udoskonalenie wiedzy szkolnej. 
I już mamy swoje pierwsze małe sukcesy ...
a przy okazji wierszyk z mojego dzieciństwa:
 "kto uje kreskuje ten dostaje dwóje" stał się domowym hitem :)
 
Jak widać, nauka wcale nie musi być nudna, skomplikowana. 
Wystarczy znaleźć na nią haczyk, na który złapie się nawet najmłodszy uczeń :D

34 komentarze:

  1. To cudownie, że łączycie przyjemne z pożytecznym.
    Super zdjęcia!
    pozdrawiam i miłego weekendu życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzysta nam tym cała rodzinka ...
      Takie muzeum, w którym można (ba! nawet trzeba) wszystko dotykać wąchać, sprawdzać budzi uśmiech i u młodszych i u starszych :)

      Usuń
  2. Fajnie, że powstaje coraz więcej miejsc, w których można uczyć się przez zabawę. A i my dorośli chętnie z nich korzystamy, bo w czasach naszego (przynajmniej mojego) dzieciństwa takich nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muzea z dzieciństwa nie kojarzą mi się najlepiej, niczego nie wolno było dotknąć, wszystko trzeba było omijać szerokim łukiem ... jednym słowem dzieci się tam nudziły. Teraz jednak świat wyszedł na przeciwko i do nich i to jest piękne.
      Mamy już kolejne interaktywne muzeum na oku :)

      Usuń
  3. Aaaa załapałam się na zdjęciu i nareszcie mam kilka kg więcej :) Podziwiam Was za to, że przejechaliście pół Polski, żeby zwiedzić Kopernika z Kubusiem. Dziękuję, że mnie tam zabraliście i myślę, że musicie wpaść do Warszawy jeszcze kilka razy, żeby obejrzeć to na co nie starczyło nam czasu...także czekam na Was w stolycy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To my jeszcze raz dziękujemy za przygarnięcie!!!
      I przyznaję - jest jeszcze kilka miejsc, które chcieliśmy zobaczyć z bliska w Warszawie, więc szykuj się ciotka na naszą małą inwazję :)

      Usuń
  4. U nas Kapitana Nauki w domu coraz więcej. A do Centrum Nauki też musimy się wybrać za rok, może dwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I z Kapitanem i z Kopernikiem nauka staje się przyjemniejsza :)

      Usuń
  5. Uwielbiamy takie miejsca - za nami Centrum Nauki Leonardo da Vinci w Chęcinach, Warszawskiego Kopernika mamy następnego w planach :) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My z kolei do nadrobienia mamy chęcińskie centrum nauki ...

      Usuń
  6. Byłam, faktycznie fajnie, ale od nas zdecydowanie bliżej, bo godzinka do IQLandii w Libercu czy Hydropolis we Wrocławiu, dobrze, że sporo takich miejsc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W planach mamy Centrum Górskie Korona Ziemi - zdecydowanie już bliżej nas :)

      Usuń
  7. Świetne miejsce! Jako nauczycielka sama miałam tam niezłą zabawę :)))
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. następnym razem wiemy, żeby bilety zamówić na jak najwcześniejszą godzinę wejścia, bo teraz mieliśmy chyba na 14 i musieliśmy skończyć tylko dlatego, że zamykali, a nie, że chcieliśmy.. i każdy znalazł tam coś dla siebie, i my i syn ...

      Usuń
  8. Super! My uwielbiamy takie centra nauki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wychodzi na to, że nas zwolenników takiego rodzajów centrów/muzeów jest dużo więcej:)

      Usuń
  9. Pierwsze zdjęcie mnie zmyliło, pomyślałam ze to Wrocławski Festiwal Nauki.
    Ciekawe miejsce, warte odwiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podróż metrem to obowiązkowy punkt warszawskiego planu wg naszego siedmiolatka...
      Pojechaliśmy więc nim do Kopernika :)

      Usuń
  10. super wycieczka a zdjecia jak zawsze naj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecamy miejsce z całego serca - sami nie zdajemy sobie sprawy, jak dużo dzieci wynoszą z odwiedzin w takim miejscu ...

      Usuń
  11. Przydało by się więcej takich nowoczesnych muzeów w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda,ale i tak jest dużo więcej w porównaniu z okresem gdy ja byłam dzieckiem i może dlatego sama nadrabiam zaległości ☺

      Usuń
  12. właśnie nauka może być świetną zabawą !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie i to dzięki temu można zachęcić, zaciekawić dziecko do nauki a nie zniechęcić ... A dla nas to jest ważne 😊

      Usuń
  13. Bylisym kilka lat temu w czym takim w lodzkiej Manufakturze- swietna sprawa i radocha dla calej rodziny.
    Tradycyjnie.... swietne zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, Łodzi w ogóle nie znam, a tym bardziej łódzkiej Manufaktury, ale dużo słyszałam i o samym mieście i Muzeum Fabryki, ale póki co to chwilowo lista miejsc
      "to see" ...

      Usuń
  14. Ja też tam chce!!! :) W tym roku już pewnie nie damy rady ale w następnym to już musimy. Ostatnio pokochaliśmy takie miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy wielką ochotę na powtórkę, zwłaszcza, że coraz więcej doświadczeń robimy sami w domu i Młody ciekawy jest ich rezultatów ...

      Usuń
  15. Najlepsze podejście do nauki to właśnie to przez zabawę. Centrum Nauki Kopernik jest świetnym tego przykładem, niestety jak nie mam z niego dobrych wspomnień, raz że syn był za mały dwa kolejki i tłumy mnie przerażaja. W naszym kraju podobnie jak w wielu innych powinny być takie muzea w każdym wiekszym mieście żeby dzieciaki faktycznie miały okazję z nich korzystać bez tłoku i przepychania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas najgorzej było z biletami, dlatego że w weekendy Kopernik jest właśnie tłumnie odwiedzany i dlatego kupiliśmy je z dużym wyprzedzeniem ...

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza jak zainteresowania w rodzinie typowo inżynieryjne ...

      Usuń
  17. Rewelacyjne miejsce, byliśmy, nie mogliśmy wyciągnąć dziewczynki takie były zafascynowane, zresztą co ja mówię sami nie mogliśmy stamtąd wyjść ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nas musiano wyprosić, bo już zamykali ...
      W innym przypadku zostalibyśmy na kolejne godziny ....

      Usuń

Dziękuję za wizytę i każde pozostawione słowo :)