poniedziałek, 16 listopada 2015

Droga do gwiazd


           „Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, ale niewielu z nich pamięta o tym.” 

 Odkąd jestem mamą częściej wracam do bohaterów z dzieciństwa.
Jednych darzę mniejszą, innych większą sympatią.   
Są też tacy, którymi będąc małą dziewczynką, zauroczyłam się do szpiku kości 
(a ich złote myśli towarzyszyły mi nawet na maturze) 
i zależało mi, aby nasz syn prędzej czy później też ich poznał. 
Jednym z nich jest Mały Książe. 
Czy ktoś z nas nie zna chłopca i  jego wymagającej róży?
 
Historia, w której świat dziecięcych marzeń, wrażliwości, czystości uczuć 
zderza się ze światem dorosłych, w którym liczą się tylko pieniądze, 
kariera, w którym ludzie mają zbyt mało czasu 
a wartości niematerialne stają się bardzo ulotne.
 Zaczęliśmy od filmu w kinie. 
 
 Zauroczeni, po powrocie sięgnęliśmy od razu po książki 
(zarówno w wersji tradycyjnej jak i o przyjaźni dziewczynki z pilotem).
 Od niedawna jest też z nami planszówka, dzięki której uczestniczymy w kolejnej podróży.
Tym razem to wyścig dwupłatowcem od domu dziadka do planety Małego Księcia ,
z wieloma przystankami po drodze ułożonej z chmur. 
Wyprawa, w której słowo "ostatni" nie zawsze znaczy przegrany, 
gdyż zwycięzcą jest zdobywca największej ilości gwiazd,  
a niekoniecznie ten, kto pierwszy doleci do celu. I tu liczy się strategia, spryt.
Plansza w formie puzzli, którą możemy składać na wiele sposobów,
kolorowe drewniane samoloty - nasze pionki,
karty lisa, dzięki którym poruszamy się do przodu, 
karty dziadka, pomocne, aby móc dotrzeć do końca, 
płytki opowieści (jak kadry z filmu) z dodatkowymi punktami
czy teleskopy, dzięki którym możemy zdobyć lub stracić nasze gwiazdy. 
Krok za krokiem, skok z jednej chmury na drugą, 
z jednego przeciwnika na drugiego ... aż do mety. 
Gra, w trakcie której, my dorośli, 
możemy przemycać mądrości odkrywane przez Małego Księcia, 
pokazywać jaki świat jest teraz zabiegany, jak trzeba się w nim zatrzymać
 i wspólnie spędzić czas ...m.in. właśnie przez nasze wspólne granie na dywanie
 i na nowo odkryć w sobie siebie sprzed kilkunastu lat … 
 
Gra firmy REBEL do kupienia TUTAJ

26 komentarzy:

  1. Jeeej podoba mi się..pamietam Malego Księcia. Jedyna lektura ktora przeczytałam więcej niż raz i którą czytałam z przyjemnością..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną, tak jak już wspomniałam, Mały Książe jest od wielu lat, towarzyszył mi wielokrotnie w nauce, tak jak ty czytałam go kilkakrotnie, cytowałam nawet na maturze, a teraz jego mądrości mogę przekazywać synowi i to jest piękne :D

      Usuń
  2. Uwielbiam "Małego Księcia" i lubię czasem przypomnieć sobie, że przecież każdy z nas był kiedyś dzieckiem...
    Ostatnio też napisałam coś na temat tej książki, więc zapraszam od razu do mnie, po szczyptę pozytywów: http://matkapuchatka.blogspot.com/2015/11/czytam-wszedzie-czyli-may-ksiaze-w.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się z Tobą, nas rodziców, którzy chcą zaprzyjaźnić swoje dzieci z historią małego księcia i jego planety porastającej baobabami, jest więcej ....
      a dzięki dziecięcej wersji książek czy gry planszowej jest to dużo łatwiejsze :)

      Usuń
  3. Uwielbiam tą książkę... A filmu jeszcze nie widziałam, muszę nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmem zauroczona byłam nie tylko ja, ale także mój Młody, choć przyznam, ze nie wiedziałam, czego się po filmie spodziewać się ... ale nie zawiodłam się ...

      Usuń
  4. och,,,moja kochana książka...ależ ta gra wygląda na ciekawą:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ukrywam, że grę chwilę przygotowuje się do rozgrywek, trzeba wszystko porozkładać, poukładać odpowiednio.... ale warto :)

      Usuń
  5. Jedna z Moich ulubionych książek... tak bajecznie sie zrobiło:)
    ściskam kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym, aby w przyszłości nasz Młody też wracał do Małego Księcia z takim sentymentem ....

      Usuń
  6. post na czasie - właśnie skończyłam czytać Małego Księcia - wróciłam do niego po latach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na mój powrót Mały Książe tez musiał poczekać kilka lat , ale teraz towarzyszy mi (nam!) bardzo często :)

      Usuń
  7. "Mały Książę " - jedna z ulubionych książek mojej rodzinki. Filmu nie widziałam, więc zachęciłaś mnie do obejrzenia. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecamy i film (zarówno dla mniejszych i większych) i książkę!

      Usuń
  8. O kurcze... A ja będę przewrotna - nie przepadałam za Małym Księciem. Jakoś tak mnie... wnerwiał ;) Muszę sprawdzić, czy z wiekiem mi się poprawiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę jestem ciekawa jak teraz odebrałabyś historię chłopca z blond fryzurką ...

      Usuń
  9. My byliśmy w planetarium na spektaklu o Małym Księciu - było rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cicho zazdroszczę ... to musiała być prawdziwa droga do gwiazd :)

      Usuń
  10. Oj, dawno do Was nie zaglądałam i widzę, że mam spore zaległości do nadrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tam się cieszę, że są ludzie, którzy tu zaglądają i wracają, nawet co jakiś czas :)

      Usuń
  11. Uwielbiam Małego Księcia, a gra będzie za kilka lat jak znalazł. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jeszcze przed Wami.
      Nasz Młody jest teraz w wieku, kiedy chłonie wszystko, zwłaszcza, gdy my (rodzice) nawiązujemy tym do naszych dziecięcych chwil ...

      Usuń
  12. och jak ja Ci tak pozytywnie zazdroszcze testowania tyh roznych gier :) super sa

    a zdjecia jak zawsze pierwsza klasa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwsze planszówki pojawiły się u nas jak Młody powędrował do przedszkola...
      nie ukrywam, że przez te kilka lat nazbierało się ich troszkę...
      z wielu wyrósł (te egzemplarze poszły w świat), do wielu z nich ciągle wracamy,
      a i nowe chętnie przygarniamy, sprawdzamy i jeśli warto - polecamy :)

      Usuń
  13. My też nabyliśmy gre i książeczki....nawet po przepisy na rózne ciasteczka Małego Księcia....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak tu nie wracać do bohaterów z dzieciństwa :)

      Usuń

Dziękuję za wizytę i każde pozostawione słowo :)