"Wsiąść do pociągu byle jakiego"
Wielokrotnie podkreślałam, że odkąd mam w domu chłopca -
razem z nim przeżywam chłopięce fascynacje,
które jak byłam dziewczynką nie do końca były mi bliskie.
Było już m.in. o dinozaurach, wędkowaniu.
Dziś będzie o pociągach, które nie wiadomo w sumie czemu,
ale zawsze intrygują i tych mniejszych i tych większych płci męskiej.
Nie zliczę, ile razy rozkładaliśmy na dywanie tory,
tworzyliśmy nowe trasy, podróżowaliśmy naszą drewnianą koleją...
Ktoś kiedyś mi
doradził - jeśli chcesz zrobić przyjemność swojemu synowi,
zabierz go na dworzec, aby wszystkiemu mógł się z bliska przyglądnąć.
A że nie przepadam za dużymi i tłocznymi dworcami
(kłaniają się wspomnienia z czasów studenckich...)
zbadaliśmy z bliska mniejszy dworzec .... z mojego dzieciństwa :)
Radość syna - przeogromna!
MARYLA RODOWICZ
Wielokrotnie podkreślałam, że odkąd mam w domu chłopca -
razem z nim przeżywam chłopięce fascynacje,
które jak byłam dziewczynką nie do końca były mi bliskie.
Było już m.in. o dinozaurach, wędkowaniu.
Dziś będzie o pociągach, które nie wiadomo w sumie czemu,
ale zawsze intrygują i tych mniejszych i tych większych płci męskiej.
Nie zliczę, ile razy rozkładaliśmy na dywanie tory,
tworzyliśmy nowe trasy, podróżowaliśmy naszą drewnianą koleją...
zabierz go na dworzec, aby wszystkiemu mógł się z bliska przyglądnąć.
A że nie przepadam za dużymi i tłocznymi dworcami
(kłaniają się wspomnienia z czasów studenckich...)
zbadaliśmy z bliska mniejszy dworzec .... z mojego dzieciństwa :)
Radość syna - przeogromna!
Początkiem wakacji dopadła nas angina i ospa,
unieruchamiając nas na dłużej w domu.
Postanowiliśmy podróżować na swój sposób.
I tu z pomocą przyszła gra planszowa WSIĄŚĆ DO POCIĄGU EUROPA
dzięki której zwiedziliśmy ... koleją Stary Kontynent.
Celem gry jest budowanie tras kolejowych,
które będą łączyły ze sobą wybrane miasta na mapie.
A które, to wynika z biletów jakie dostajemy na początku gry
i które w jej trakcie możemy dobierać.
Każdy bilet przedstawia informację skąd dokąd
musimy wybudować połączenie i ile za to dostaniemy punktów.
Postanowiliśmy podróżować na swój sposób.
I tu z pomocą przyszła gra planszowa WSIĄŚĆ DO POCIĄGU EUROPA
dzięki której zwiedziliśmy ... koleją Stary Kontynent.
Celem gry jest budowanie tras kolejowych,
które będą łączyły ze sobą wybrane miasta na mapie.
A które, to wynika z biletów jakie dostajemy na początku gry
i które w jej trakcie możemy dobierać.
Każdy bilet przedstawia informację skąd dokąd
musimy wybudować połączenie i ile za to dostaniemy punktów.
Aby przejechać daną trasę wystarczy wyłożyć karty
pociągów
w określonym kolorze i ilości wymaganej przez trasę
(karta z lokomotywą służy jako joker).
Karty pociągów można dobierać w ciemno albo ze stosu pobierając dwie
(lub jedną jeśli jest to lokomotywa) z pięciu odsłoniętych kart.
Trzeba jednak pamiętać - jedną trasę może przejechać tylko jeden gracz.
Zatem, jeśli masz trasę z odcinkiem, który wykorzystał już Twój przeciwnik,
to albo szukasz objazdu (i tracisz więcej wagoników),
albo stawiasz dworzec (każdy ma tylko 3) i korzystasz z tego połączenia.
w określonym kolorze i ilości wymaganej przez trasę
(karta z lokomotywą służy jako joker).
Karty pociągów można dobierać w ciemno albo ze stosu pobierając dwie
(lub jedną jeśli jest to lokomotywa) z pięciu odsłoniętych kart.
Trzeba jednak pamiętać - jedną trasę może przejechać tylko jeden gracz.
Zatem, jeśli masz trasę z odcinkiem, który wykorzystał już Twój przeciwnik,
to albo szukasz objazdu (i tracisz więcej wagoników),
albo stawiasz dworzec (każdy ma tylko 3) i korzystasz z tego połączenia.
I zaczyna się zabawa.
Jeden ruch to: dobieranie karty pociągów
albo zajmowanie trasy
albo dobieranie dodatkowych trzech bilety, z których musimy zatrzymać
przynajmniej jeden albo stawianie dworca na trasie przeciwnika.
Są jeszcze promy i tunele, które mogą dodatkowo pokrzyżować szyki.
Jak wygrać?
Zdobyć najwięcej punktów, które dostajemy za zajmowanie trasy
(im dłuższa tym bardziej punktowana), zrealizowanie biletów
czy premia za zbudowanie najdłuższej trasy na planszy.
Są też i punkty ujemne - niezrealizowanie trasy czy postawienie dworca
(wygoda musi kosztować).
Klucz do sukcesu - rozsądne zarządzanie trasami,
z którymi dzielnie sobie radzi już nasz sześciolatek :)
albo dobieranie dodatkowych trzech bilety, z których musimy zatrzymać
przynajmniej jeden albo stawianie dworca na trasie przeciwnika.
Są jeszcze promy i tunele, które mogą dodatkowo pokrzyżować szyki.
Jak wygrać?
Zdobyć najwięcej punktów, które dostajemy za zajmowanie trasy
(im dłuższa tym bardziej punktowana), zrealizowanie biletów
czy premia za zbudowanie najdłuższej trasy na planszy.
Są też i punkty ujemne - niezrealizowanie trasy czy postawienie dworca
(wygoda musi kosztować).
Klucz do sukcesu - rozsądne zarządzanie trasami,
z którymi dzielnie sobie radzi już nasz sześciolatek :)
Od początku wakacji gra jest u nas numerem jeden
(mimo piętrzących się pudeł innych gier na półce).
Pociągi trafiają u nas na dywan czy stół o różnych porach dnia ,
zdarzają się nawet rozgrywki jedna po drugiej, a gra wciąż się nie nudzi.
Przyznam jednak - im większa ilość graczy tym większe zamieszanie
na planszy i ciekawsza runda, dlatego najczęściej grywamy całą rodziną
zachęcając do rozgrywek nawet babcie :)
(mimo piętrzących się pudeł innych gier na półce).
Pociągi trafiają u nas na dywan czy stół o różnych porach dnia ,
zdarzają się nawet rozgrywki jedna po drugiej, a gra wciąż się nie nudzi.
Przyznam jednak - im większa ilość graczy tym większe zamieszanie
na planszy i ciekawsza runda, dlatego najczęściej grywamy całą rodziną
zachęcając do rozgrywek nawet babcie :)
I jak tu nie podzielać fascynacji syna pociągami? Nie da się...
I dlatego przed nami w planach prawdziwa podróż PKP :)
Wsiąść do pociągu Europa do kupienia tutaj.
I dlatego przed nami w planach prawdziwa podróż PKP :)
Wsiąść do pociągu Europa do kupienia tutaj.
Bardzo podobają mi się Twoje zdjecia :) są takie klimatyczne:)
OdpowiedzUsuńmiłego popołudnia
a to tylko nasza codzienność zamknięta w kadrach :)
UsuńGraliśmy ostatnio z sąsiadami w tą grę, ale wersja "USA". Świetna zabawa!
OdpowiedzUsuńja już wypatrzyłam kolejne części, jest nawet Afryka i Azja ...
Usuńpóki co, na tapecie u nas Europa, ale może rozejrzymy się za resztą świata :)
Znam ten dworzec :)
OdpowiedzUsuńZnam też tę grę z półki naszych znajomych, tylko myślałam, że jest dla... dorosłych graczy. Nie wiem dlaczego... A mam w domu dwóch fanów pociągów, więc to wielkie przeoczenie, że nie mamy jeszcze tej gry! Chyba czas zacząć pisać list do Mikołaja ;) Dzięki :)
początkowo graliśmy z Młodym w otwarte karty, ale jak tylko zrozumiał wszystkie zasady i zaczął nas ogrywać, postanowiliśmy traktować go jak równemu sobie i .... nadal zdarza się, że wygrywa :)
Usuńkoniecznie zagrajcie z dziećmi!
Jak tu pięknie :) cieszę się,że mogę Cię poznać.Też mam chłopca-po dwóch córkach i pociągi przerabiamy od pół roku,tak jak autobusy,traktorki i tiry :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa, co jeszcze odkryję jako mama chłopca...
Usuńteraz Młody poszedł do szkoły, zainteresowania mogą więc ulec przesortowaniu :)
Ciekawa gra, mój syn też by pewnie się nią zainteresował. U nas od dłuższego czasu na topie dinozaury i jak na razie te stwory wiodą prym.
OdpowiedzUsuńZaraziliśmy pociągami przez lato już wiele osób. Jestem przekonana, że i wam gra przypadłaby do gustu :)
UsuńTaka gra to doskonały pomysł! Nie tylko skłania do myślenia, ale pobudza wyobraźnię i jest świetną zabawą. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńA dodatkowo nieświadomie uczy geografii :)
UsuńFajna gra, ale moje dziewczynki są na nią chyba jeszcze za małe, za to pociągami są także zafascynowane.
OdpowiedzUsuńU nas planszówki to codzienność.
UsuńZaczęło się tak spokojnie, a teraz nie ma dnia, abyśmy nie rozegrali jakiejś rodzinnej partyjki.
Ciekawa gra, muszę się za nią rozejrzeć. Do miłośników pociągów dopisuje moją Młodszą. Numerem jeden są motory i zaraz za nimi pociągi;}}
OdpowiedzUsuńChyba każdy chłopiec uwielbia samochody, motory, ciężarówki, pociągi czy traktory.
UsuńOj, mamy tego troszkę w domu ....
Ja też wszystkie chłopięce zabawy mam na bieżąco, ale chłopięce zawsze mi były bliższe niż dziewczyńskie;)
OdpowiedzUsuńTeraz najbardziej cieszę się z planszówek. W dzieciństwie nie było ich tak dużo, a chłonęłam je równie mocno jak Kuba w tej chwili, tak więc każde nowe pudełko z grą to radość nie tylko Młodego, ale i moja :)
UsuńMój mały chłopiec dopiero zaczyna swoją przygodę z zainteresowaniami i jak można się domyślić autka, brum brumy, ochodziki królują u nas w opowiadaniach. Zobaczymy, co będzie potem;)
OdpowiedzUsuńA grę zapisuję w pamięci, bo już nie mogę się doczekać, kiedy moje dzieciaki dorosną do planszówek ;)
Pamiętam jak na dzień dobry graliśmy codziennie w "Piotrusia".
UsuńPrzyznam, że czekałam na ten okres, kiedy wreszcie w obieg pójdą gry dla starszych dzieci.
Teraz już jako maniacy planszówek sięgamy po coraz trudniejsze i trudniejsze, a rozgrywki trwają coraz dłużej i dłużej.
I nie nudzi się Młody, i nie nudzą się dorośli...
Zdjecia super jak zawsze.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę!
Ja nigdy pociagiem nie jeździłam choć na stacji byłam nie raz. Gdy moje dziecię podrośnie to wybierzmy się pociagiem na jakaś wycieczkę.
Gra jest super. Kupię ją i schowam aż córka moja trochę podrośnie. Przyznam, że będąc dzieciakiem lubiłam gry planszowe i teraz też je wolę niż te komputerowe. :)
Pozdrawiam
Okres moich studiów to godziny spędzone z północy na południe Polski i z południa na północ.
UsuńChyba mi się "przejadło", ale dla syna chętnie się poświęcę i odbędę kolejną podróż koleją.... :D
pierwszy raz widzę taką grę, z pewnością zachwyciłaby też mojego Edzia :)
OdpowiedzUsuńDodam, że każda rozgrywka wygląda całkowicie inaczej, każda kolejna runda to nowy scenariusz, nawet jeśli trafisz na podobne trasy i to w tym lubię najbardziej :)
UsuńPiękne kadry!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą grą. :)
Latem (mimo, że nie jest małych rozmiarów) podróżowała razem z nami zbierając coraz szersze grono jej wielbicieli,
Usuńmłodszych i starszych - babcie zostały omotane na samym początku :)
Rozważam tą grę na Gwiazdkę dla... całej naszej rodzinki. Jako taki bonusowy, wspólny prezent ;) Dzięki za przybliżenie jej trochę!
OdpowiedzUsuńStraszliwie spodobał mi się pomysł wspólnego rodzinnego prezentu w formie gry planszowej.
UsuńMuszę rozejrzeć się za czymś nowym dla nas...
Cieszę się, że pomysł "chwycił" też u Ciebie :)
UsuńJuż sobie wyobraziłam jak z przejedzonymi brzuchami (hihi) znajdujemy pod choinką dodatkowy niespodziewany prezent i rozkładamy się z nim na dywanie i z kolędami w tle zaczynamy rodzinne rozgrywki :D
UsuńŚwietna gra! Naszej rodzince sprawi ogromną radość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Polecam z czystym sumieniem.
UsuńPs. Najczęściej gram czerwonymi wagonikami :)
My kochamy pociągi, ale nie może być inaczej, bo pochodzimy z rodziny kolejarzy ;)
OdpowiedzUsuńZ takim kolejowym rodowodem to podróże PKP nie są wam obce :)
UsuńJa ciągle dumam kiedy to mamy wybrać się na nasza krajoznawczą wycieczkę :)
Moja córeczka Natalia także uwielbia pociągi te prawdziwe i zabawki. Kiedyś specjalnie bez powodu pojechaliśmy 20 km pociągiem , córeczka była szczęśliwa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI dlatego i my będziemy musieli wybrać się choćby w krótką podróż pociągiem :)
UsuńPodobnie mieliśmy kiedyś będąc w Warszawie z metrem - specjalnie kupiliśmy bilety i przez godzinę jeździliśmy w jedną i drugą stronę. Radość dziecka bezcenna!
Bardzo ciekawa gra.A mowia rodzice ucza dzieci,a jednak ty odkrywasz swiat z perspektywy syna.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWychowywałam się z dziewczynkami. Na porządku dziennym były więc wózki czy lalki i jakoś nie marzyłam o dinozaurach czy pociągach. Teraz jednak to nadrabiam :D
Usuńsłyszałam wcześniej o tej grze ale nie sądziłam że jest taka fajna
OdpowiedzUsuńwww.puffa.pl
jak dla nas rewelacyjna - na dzisiaj też zapowiedzianą mamy partyjkę :)
UsuńJa uwielbiałam pociągi... teraz się nieco do pkp zraziłam.
OdpowiedzUsuńAle gry uwielbiam :)
Ja swego czasu spędzałam godziny w pociągach. Najczęściej bywało spokojnie, a nawet wesoło. Niestety mam też niemiłe wspomnienia i dlatego jak tylko mogę unikam już jazdy nimi ....
UsuńAle fajna gra! Aż sama mam ochotę do niej usiąść... :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na wspólną partyjkę :)
UsuńSama przekonasz się, że gra wciąga i chętnie się po nią sięga ...
jak zawsze pięne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńcos jest z tymi pociagami bo moi tez zafascynowani a teraz Zuz wciagaja :)
znamy gre- jest rewelacyjna. sama uwielbiam grac i siadamy z mezem sami tylko tego czasu za malo na te przyjemnosc zeby go ograc :)
my zaszalelismy i kupilismny w wersje limitowana ticket usa. mowie Ci wykonanie mega :) caly stol zajmujemy bawiac sie :Ppozdrawiam
to widzę, że nie tylko u nas pociągowe rozgrywki małżeńskie :)
Usuńchociaż zdecydowanie wolimy grać wszyscy razem, im więcej tym trudniej ale i ciekawiej ...
Przy okazji zakupów dla córki, w ręce wpadła mi właśnie ta gra.
OdpowiedzUsuńMyślę ,ze za kilka lat zagości u nas...Obecnie synuś jest zafascynowany pociągami na magnezy ;)
czas mija, a my ciągle gramy, gramy ... ciężko nawet pomyśleć, że ta gra może znudzić się ...
Usuń