Pomysłów na świętowanie pierwszej piątki było bez liku,
zwłaszcza, że w urodzinowy poranek przywitał nas wyczekiwany śnieg ....
Nasze plany popsuli nam jednak nieproszeni goście
w postaci bakterii, zarazków,
którzy w prezencie przynieśli ze sobą antybiotyk i zapas chusteczek ...
I tym sposobem, mieliśmy świętowanie przez chorowanie ...
a sanki, narty i inne zabawy śnieżne muszą jeszcze chwilkę poczekać....
Życzyliśmy Młodemu dużo zdrówka, więc, kto wie,
może w weekend dokończymy nasze świętowanie .... na stoku :)
Madziu, dziękuję za inspirację tortem.
Oby wszystko było tak słodkie jak to urodzinowe ciasto!