
" Gdy byliśmy jeszcze dziećmi
Nikt nie myślał jak to będzie
Czy może nas zaskoczyć droga?
Gdy byliśmy jeszcze dziećmi
Nikt nie mówił z kim? I po co? Jak?
Być wolnym już do końca
Tyle słów, tyle twarzy skrywa każdy z nas "
Nikt nie myślał jak to będzie
Czy może nas zaskoczyć droga?
Gdy byliśmy jeszcze dziećmi
Nikt nie mówił z kim? I po co? Jak?
Być wolnym już do końca
Tyle słów, tyle twarzy skrywa każdy z nas "
Natalia Capelik-Muianga

Jeden malutki jeszcze, drugi starszy o 10 lat.
Jeden pogodny, badający jak naukowiec swoje rączki i nogi,
drugi wybiegający myślami już w przyszłość ...
I my, rodzice, podglądający ich jak Wielki Brat,
nie tylko wtedy, gdy śpią, uczą się, bawią,
ale wtedy, gdy mają swoje pierwsze osiągnięcia,
takie jak chwycenie grzechotki czy zdobycie karty rowerowej ...
lub gdy mają niestety swoje pierwsze potknięcia i smutki.

Patrzymy też (niemal jak Big Brother) na nawiązujące się ich braterskie relacje,
gdy starszy staje się wzorem do naśladowania dla młodszego,
gdy młodszy z niecierpliwością czeka na jego codzienny powrót do domu ...
I na ich radość, uśmiechy, wspólne rozmowy (czyt. guganie).
Widać, że ciągnie ich do siebie... co nas ogromnie cieszy :D
mimo że różnica wieku czasami jest teraz jeszcze przeszkodą.


I zastanawiamy się nad tym KIM NAPRAWDĘ BĘDĄ ?
I nie o wykształcenie, zawód nam chodzi,
a o to na jakich ludzi wyrosną, jak ich wychowamy,
jak i ile będą czerpać z otaczającego nas świata i z siebie nawzajem.
Czy będą szczęśliwi, spełnieni? Czy będą dla siebie podporą?


"Dziecko, sto masek, sto ról zdolnego aktora.
Inne wobec matki, inne wobec ojca, babki, dziadka,
inne wobec surowego i łagodnego nauczyciela,
inne w kuchni, wśród rówieśników,
inne wobec bogatych i biednych,
inne w codziennej i świątecznej odzieży."
Janusz Korczak
Brawo dla rodzeństwa.
OdpowiedzUsuńPoczątki nie były łatwe ale teraz jak na nich patrzę cieszę się że mają siebie ☺
UsuńBardzo mi się podobają zdjęcia. I pytanie: kim będę... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesień w tym roku była piękna więc żal było nie wykorzystać jej na spacery i uwiecznić tego ku pamięci ☺
UsuńBardzo fajne przemyślenia i takie w punkt...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne i zdjęcia i rodzinka na nich <3
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Obserwacje dzieci i stawianie sobie podobnych pytań nurtują zapewne niejednego rodzica... bo każdy chce dla swoich pociech jak najlepiej
UsuńPiękni jesteście! :) Czytając odżyły wspomnienia z czasu, gdy nasi synowie byli jeszcze w gnieździe. Miałam takie same dylematy, jak Ty... Dzis moge sobie pogratulowac, bo szczęśliwie spełniło sie to wszystko o czym piszesz...
OdpowiedzUsuńZwykłam mawiać,że wychowanie dzieci to najtrudniejsza "praca domowa" jaką rodzicom przychodzi odrobić. Życzę Ci, aby Twoja była odrobiona bezbłędnie, i obyś za kilka lat mogła sobie tego pogratulować :)
A ja kiedyś napisałam post, a'propos:
http://wokolciebie.blogspot.com/2018/04/nic-piekniejszego.html
Dziękuję za wizytę u mnie i pozdrawiam bardzo serdecznie, Pola :)
Mam nadzieję, że za kilka-kilkanaście lat też z uśmiechem będę mogła mówić SPEŁNIŁO SIĘ ☺
UsuńNo tak , ciężkie wybory przed nimi. Ale póki co niech cieszą się dzieciństwem :)
OdpowiedzUsuńI te momenty dzieciństwa łapiemy właśnie w kadry ☺
UsuńSuper zdjęcia. Przemyślenia też trafne, a przed dziećmi wybory ciężkie.
OdpowiedzUsuńPrzemyśleń pewnie jeszcze wiele przede mną...
UsuńMówi się przecież małe dzieci - małe problemy, duże dzieci - duże problemy.
Piękny ten wpis... Taki refleksyjny. Pięknie mówisz o swoich dzieciach. To takie ważne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czasami jestem zmęczona i potrafię ponarzekać ale ogólnie jestem szczęśliwą mamuśką ☺
UsuńTo pytania, które i w naszych przemyśleniach i rozmowach wracają.
OdpowiedzUsuńTak podejrzewałam, że jest nas więcej stawiających takie pytania...
UsuńŚlicznie napisane i zilustrowane <3
OdpowiedzUsuńKiedy to minęło?
UsuńJestem tu niemal po roku, roku, który przyniósł tyle zmian, niewiadomych ale i tyle uśmiechów, radości... Chłopaki zmienili się, ale pytania nadal mam w głowie te same...
To prawda. Myślę, że każdy rodzic się nad tym zastanawiam i jest tego ciekaw jak potoczą się losy jego dziecka kiedy oni samo będzie już dorosłe i dojrzałe.
OdpowiedzUsuńFakt. I nie ważne, czy dziecko ma kilka miesięcy, kilka czy kilkanaście lat...
Usuńpięknie napisane :))
OdpowiedzUsuńMoje pytanie ma niemalże cztery lata. Jednego dnia chce byc paleontologiem, drugiego dnia zamierza byc motorniczym. Ale tak jak piszesz - najwazniejsze, zeby byl dobrym czlowiekiem
OdpowiedzUsuńI oby im się to udało w tym zwariowanym świecie ...
UsuńCudne zdjęcia, a Ciebie znowu nie ma :(
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudowna rodzina na pięknych zdjęciach.
Czasem jak moi nakręcają się, biją to się zastanawiam na kogo wyrosną, jacy będą skoro teraz tak łatwo tracą cierpliwość. Cały czas im powtarzam, że mają przede wszystkim siebie, że powinni sobie pomagać, zawsze na siebie liczyć. Mam nadzieję, że nie będą mieli jak wiele osób wokół nas, że to rodzeństwo to tylko na zdjęciach z dzieciństwa :(
Beatko to chyba Twoje słowa i częste pukanie tu na blogu zmotywowało nas do pojawienia się z powrotem. Dziękuję. Nie wiem na jak długo, ale jesteśmy :D
Usuń