"A ja rosnę i rosnę
Latem, zimą, na wiosnę
I niedługo przerosnę
Mamę, tatę i sosnę..."
Latem, zimą, na wiosnę
I niedługo przerosnę
Mamę, tatę i sosnę..."
FASOLKI
Wreszcie! Nadeszła!
Długo wyczekiwana, wypatrywana ... WIOSNA!
Może jeszcze nie w pełni zielona, pachnąca
i ze słońcem, które grzeje, a nie tylko świeci, ale ...
wystarczająca, aby zimowe kurtki, kombinezony, buty
powędrowały głęboko do pawlacza...
Tym samym przekonaliśmy się jak nam dziecko poszło w górę,
nie tylko przednie mleczaki zgubił,
zdobył seledynową (sam wybierał kolor) plombę,
ale jak urosły nogi, ręce, stopy ... i jaki przeciąg w szafie nastąpił...

Ale co tam, najważniejsze, że jest wiosna!
A to wróży dłuższe wycieczki, wyprawy szlakami górskimi,
rower i hulajnogę zamiast sanek, piłkę a nie śnieżki,
i .... nowe (kolorowe a nie białe) zdjęcia w plenerze :)