"Kiedy za oknami w śniegu zasną drzewa,
kiedy nad polami wiatr o zimie śpiewa.
Przyjedź do nas Mikołaju, Mikołaju
z workiem jak to niebo.
Przywieź radość i zabawki,
dla nas, dla każdego.
Przyjedź do nas Mikołaju, Mikołaju
na saniach srebrzystych,
niech ci gwiazdy drogę wskażą,
gdzie czekamy wszyscy."
Utarło się w naszej rodzinie, że początkiem grudnia siadamy razem
i wspólnie piszemy, malujemy, rysujemy
list do brodatego Pana z dużym brzuchem
i w czerwonej czapie...
Wieczorem zostawiamy go na parapecie
razem z ciasteczkami i kubkiem mleka
i z dziecięcą wiarą w Świętego Mikołaja zasypiamy,
aby rano znaleźć tylko okruszki i pusty kubek ...
i zacząć nucić razem z trójkowymi dziennikarzami
"Krok po kroku, krok po kroczku
najpiękniejsze w całym roczku,
Idą święta ..."
o ja też lubię 3 ;)
OdpowiedzUsuńDziecięca radość w Świętego Mikołaja dodaje uroku w wyczekiwaniu na zbliżające się święta ....
Usuńach te Wasze zachwycające zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniczko, ale to tylko urywki naszej codziennosci ...
UsuńCiekawe co tam Kubuś wyskrobał...
OdpowiedzUsuńSkrobał, wyklejał, rysował ... aż się Mikołaj za głowę (i portfel) złapał ....
Usuńcudowne te zdjęcia :)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że takich grudniowych będzie więcej ...
UsuńTak, pisanie listu do Mikołaja, to jest to :) Ja do dziś pamiętam jak się w wieku 8 lat dowiedziałam, że Mikołaj nie istnieje :) Oj, ale płakałam :) Ciekawe, jak długo nasze dzieci będą wierzyć :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że jeszcze chwila minie zanim Młodemu będziemy musieli wytłumaczyć,że tak naprawdę to my,rodzice i dziadkowie jesteśmy elfami Mikołaja :)
UsuńMoje już wiedzą, że to my rodzice, i znają prawdziwą historię Mikołaja, ale mimo to piszą lity bo wierzą, że Mikołąj z nieba je czyta i wierzą w to, że zjawia się jak Anioł i podrzuca dzieciom prezenty, które rodzice pomogli mu wybrać. Znalazłam piękną Historię o Świ. Mikołaja. Jeśli chcesz to prześlę Ci na maila. Dziękujemy bardzo za list i kolorowankę. Wywołały mnóstwo radości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Nasz jeszcze głęboko wierzy w magię brodatego pana z czerwoną czapka ...
UsuńMyślę,że przyjdzie taki czas,że i ja będę musiała opowiedzieć prawdziwa historię o Mikołaju ...
Czekam więc na e-maila :)
Uwielbiam Wasze wierszyki. Jakbyś miała jakieś fajne dla Mikołaja to proszę Cię o oppublikowanie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Lubię dorzucić wierszyk do zdjęć ....
UsuńCzasami więcej powie niż opis sytuacji ....
Jak coś znajdę o Mikolaju, podrzuce :)
uroczy widok jak dziecko skrobie list do mikołaja :)))
OdpowiedzUsuńDla mnie jako mamy, wzruszajacy :)
UsuńJak ja uwielbiam ten czas :-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej z całego roku!
Zdecydowanie to i mój ulubiony czas :)
UsuńAż buzia mi się sama śmieje na myśl,że to już ...
U nas listy też już napisane, Mikołaj gotowy na piątek :-) Jak ja lubię ten czas :-)))
OdpowiedzUsuńU nas prerenty głównie pod choinkę a teraz tylko drobnostki,słodkości pod poduszkę lub do buta ....
UsuńW piątek jednak zawita też u Młodego w przedszkolu więc spotkamy go na pewno :)
Niech przyniesie Wam najpiękniejsze prezenty świata:)
OdpowiedzUsuńJeśli będzie jeden ale ten wymarzony, radość będzie olbrzymia :)
UsuńMoje dzieci już niestety przestały wierzyć w Świetego Mikołaja, ale listy nadal piszą:))
OdpowiedzUsuńU nas napisanie listu to początek odliczania do magicznych chwil ....
UsuńI mam nadzieję,że tak zostanie, nawet jeśli nie będziemy juz wierzyć w Świętego Mikołaja ...
Nasze dzieci już napisały i w tamtym tygodniu czekały by je Mikołaj zabrał z parapretu.
OdpowiedzUsuńTę piosenkę , którą cytujesz- śpiewamy co roku.
O widzisz! Mnie urzekły słowa piosenki ... nie znam jednak melodii ...
UsuńWszędzie świątecznie, tylko ja jak zwykle jestem w ciemnej...ekhm ;) Muszę się ogarnąć!
OdpowiedzUsuńMy też zaczęliśmy raptem w niedzielę, początkiem grudnia ....ale od razu zrobiło się magiczniej ...
UsuńMikołajek :))))
OdpowiedzUsuńTylko taki co to nie roznosi prezentów a sam ich wyczekuje ..
UsuńPomimo tego ,że moja córcia już na każdego Mikołaja patrzy podejrzanym wzrokiem , rokrocznie pisze do niego listy -fajna tradycja i ile śmiechu przy tym ;)
OdpowiedzUsuńI dlatego tak chętnie wspólnie siadamy i piszemy :)
UsuńNiezwykly widok, do tego caly antuaz :)
OdpowiedzUsuńZapachnialo świętami :)
UsuńNo to teraz tylko patrzeć Mikołaja z prezentami ;))
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka godzin i pierwszy z nich zapuka do drzwi :)
UsuńAleż radosne przedświąteczne zdjęcia, nasza Ami napisała list do Mikołaja razem z babcią i dziadkiem a ile było przy tym nerwów, że rysunek nie taki wyszedł i Mikołaj nie domyśli się co autor listu miał na myśli he, he.
OdpowiedzUsuńNam podpis też raz nie wyszedł .... przepisywalismy :)
Usuńcud i miód ten Twój Mikolajek :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy był kolejny poranek, kiedy list zniknął, mleko wypił i zostawił tylko okruszki po ciasteczkach .....
UsuńDawno nie widziałam takiego podekscytowania :)
Świetnie wygląda w tej czapie....
OdpowiedzUsuńNiemal jak prawdziwy pomocnik Mikołaja :)
Usuńswietny twoj Mikolaj
OdpowiedzUsuńhe he u nas jest podobnie - maz ostatnio sie zapytal czy Mikolaj wzial listy i wypil mleko, wiec mu pisalam,ze tak i jeszcze lobuz nakruszyl :P :D pozdrawiam
Dokładnie, mi zostało sprzątanie śladów , które zostawił po sobie brodaty dżentelmen :)
UsuńMy jutro zasiądziemy do pisania i rysowania listów:) Może jeszcze nie jest za późno?
OdpowiedzUsuńLepiej późno niż wcale ...
UsuńZobaczysz mamuska, sama się w to wciągniesz :)
Powiem tak, takiego Mikołaja to ja bym spotkać chciała. Znaczy pomocnika takiego, Elfa :)
OdpowiedzUsuńPiękna tradycja, myśmy pisali, ale bez tych ciastek i okruszków i mleka - nie wpadłam na to, a to świetne!
W przyszłym roku zostawimy jeszcze marchewki dla Rudolfa :)
Usuń